Toby Knapp – „The Architect of Paradox” (2016)

Toby Knapp, amerykański gitarzysta metalowy zamieszkały w miejscowości Big Horn (stan Wyoming), należy do niezwykle biegłych i przykuwających uwagę instrumentalistów. Współpracował z wieloma grupami i właściwie żaden styl – od hard rocka po black metal – nie jest mu obcy. Jednak to instrumentalne płyty solowe świadczą najpełniej o rzeczywistych preferencjach danego muzyka. Sądząc po The Architect of Paradox, Knapp czuje się najlepiej w wirtuozerskim, pełnym energii graniu, powstałym gdzieś na przecięciu klasycznego heavy z power metalem, ale niepozbawionego progresywnego zacięcia.

Gitarzyści zapewne docenią nienaganną technikę, którą popisuje się Toby na swym najnowszym albumie. Instrumentalista przebiera po gryfie paluszkami aż miło, ale nie zapomina też o melodiach. Słychać w tym powiew lat 80. – w utworach Cross Elevations i Heaven’s Indifference odzywa się momentami ironowa nuta. Zazwyczaj kompozycje są utrzymane w dość szybkim tempie, pełne riffowej mocy i technicznych rozwiązań, by wymienić Dead Hand Initiative albo Remote Viewing Syndrome; ten drugi pobrzmiewa wręcz jak jakiś dziarski opening do serialu anime (j-rockowcy bywają wszak są zasłuchani w podobną stylistykę). Spokojnych klimatów znajdziemy tu mniej. Lekko nostalgiczna nuta odzywa się wyraźniej pod koniec albumu, w takich kawałkach jak When the Sky Meets the Flames i The Archangel’s Hymn, co nie oznacza, że utwory te nie mają stuprocentowego, metalowego charakteru.

Brakuje mi trochę zróżnicowania kompozycyjnego i zabawy klimatem. Jeśli potraktować The Architect of Paradox, jako wizytówkę Knappa i prezentację niepospolitych umiejętności (dodam, że muzyk nagrał wszystkie partie instrumentów), to rzeczywiście te pół godziny są intensywną, pobudzającą pigułką i mogą zastąpić sporą dawkę kofeiny. Oczywiście, znajdziemy gitarzystów, których popisy będą dużo bardziej karkołomne, ale Toby stara się też pamiętać o nośnych motywach i duszy swych kompozycji, której nie przykrywa technicznym popisem. Niemniej jednak, jak na tak krótką płytę, brak śmielszego żonglowania nastrojami, chwili na pauzę i zadumę. Kiedy na sam koniec As the Seasons Disappear pojawia się melodyjny, senny finał, pełen czaru i wciągających dźwięków, rodzi się pytanie – dlaczego nie ma tego więcej?

Wszystkim, którym spodobała się recenzowana niedawno na naszych łamach płyta Sue’s Idol (o sile tej kapeli stanowi też gitara Knappa), kto ceni dorobek Helloween, Stratovarius czy Malmsteena, sugeruję sprawdzić album The Architect of Paradox, pamiętając jednocześnie, że to w gruncie rzeczy kameralna rzecz wydana własnym sumptem, posiadająca wszystkie wady i zalety heavy metalowej muzyki instrumentalnej.

ocena: 7/10

Oficjalna strona Toby Knappa na Facebooku

 

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , .