Antimatter – Szczecin (26.05.2016)

Brytyjska grupa Antimatter często odwiedza Polskę podczas swych europejskich tras. Występowała m.in. nie raz w Warszawie oraz  we Wrocławiu. W Szczecinie zadebiutowała 26 czerwca 2016 roku na scenie Browaru Polskiego, ukazując swoją niezwykłą wrażliwość muzyczną, z której słynie.

Zanim jednak nastąpił punkt kulminacyjny wieczoru, publiczność rozgrzał Lebowski – szczeciński band wykonujący muzykę instrumentalną o rockowym charakterze. Zagrał długi, ponad godzinny set w związku z odwołaniem pierwszego supportu –Trójmiejskiego Tranquilizer. W programie znalazły się kompozycje z debiutanckiego albumu Cinematic, a także nowe, zapowiadające nadchodzący krążek pod intrygującym tytułem Galactica. Piosenki te były grane z uroczą pasją, skupieniem oraz szczęściem. Z ust muzyków nie schodził uśmiech. I choć czasem brakowało mi w ich melodiach czegoś więcej, przynajmniej ciekawego wokalu, to optymizm płynący ze sceny rekompensował mi to.

Po niedługiej przerwie na deski szczecińskiego klubu weszło czterech skromnych, choć niezwykle utalentowanych muzyków. Obfity dym unoszący się pod sufitem wprowadził nas w melancholijny klimat. Przy tajemniczo zaczynającym się pierwszym utworze Killer z ostatniego wydawnictwa The Judas Table można było poczuć pierwsze ciarki na ciele. Laserowe wstęgi wirowały nad głowami. Krzesła zaś chybotały się na boki w rytm naszych ciał. Żywiołowo wykonane kolejne kompozycje przenosiły nas w inną rzeczywistość. Genialna perfekcyjność lidera grupy Micka Mossa ujawniała się w ogromnym skupieniu podczas wykonywania mało skomplikowanych, acz klimatycznych partii gitarowych oraz w wyśpiewanych zjawiskowo wokalach. Tylko czasem między utworami mówił coś do publiczności. Najczęściej były to wyrazy wdzięczności wypowiadane w języku polskim za gromkie brawa i przemiłe przyjęcie muzyki Brytyjczyków przez publiczność. Pochwała należy się również pozostałym muzykom – gitarzyście za przestrzenne, wzruszające oraz ciekawe solówki i inne melodie, basiście – za uśmiech i pozytywną energię oraz perkusiście, który niezwykle żywiołowo uderzał w talerze i bębny, wplatając między to zawadiackie spojrzenia i uśmiechy w stronę publiki.

Usłyszeliśmy wiele piosenek z przedostatniej płyty z 2012 roku – Fear of a Unique Identity, m.in. Firewalking i Paranova. Setlista zespołu została również bogato wypełniona nowymi, np. przebojową Black Eyed Man czy zagraną na koniec Stillborn Empires. Fani wcześniejszych wydawnictw mogli zadowolić się dwoma hitami z Saviour, które zresztą zostały gorąco przyjęte. Na dokładkę Antimatter zagrał cover utworu Pink Floyd pod tytułem Welcome to the Machine.

Po występie zespół spotkał się z częścią publiczności, z którą ochoczo rozmawiał i wymieniał poglądy na tematy muzyczne oraz życiowe. Koncertowy dym powoli ulatniał się przez wyjścia Browaru Polskiego, żegnał widownię, mieszając się z letnim wiaterkiem – przybłędą znad Odry….

Emilia Sosińska
Latest posts by Emilia Sosińska (see all)
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , .