Axe Crazy: „wszystko jest na dobrej drodze”

Axe Crazy to lędzińska kapela grająca heavy metal. Panowie po sukcesie ich pierwszego krążka zabierają się za nagrywanie drugiego. W imieniu zespołu na moje pytania odpowiadał Robson.

Cześć! W jakich okolicznościach spotkaliście się po raz pierwszy i jak to się stało, że powstało Axe Crazy?

Parę lat temu kilku kumpli, maniaków heavy metalu postanowiło założyć zespół i tak to się zaczęło, oczywiście nikt jeszcze wtedy nie umiał zabardzo grać i uczyliśmy się wraz z rozwojem kapeli. Kilka lat pograliśmy, skład się zmieniał, aż w 2010 roku do trójki, która była od samego początku, czyli do mnie, Adika i Andrzeja dołączył Jacek z Michałem i tak zaczęliśmy wszystko od początku pod nową nazwą – Axe Crazy.

Udało się Wam już znaleźć basistę? Było dużo chętnych osób do grania w Waszym zespole?

Tak, mamy już nowego basistę, którym został Daniel Czupryn. Jakiegoś szału ze zgłoszeniami nie było, ciężko znaleźć ludzi do grania takiego klasycznego hard & heavy. Na szczęście chętni się znaleźli.

W ostatnim wywiadzie z Wami można przeczytać o tym, że w maju zamierzacie odwiedzić studio, oczywiście w celu nagrania longplaya. Przyznam, że mnie to ucieszyło, bo byłam nieco zmartwiona, że skoro od założenia zespołu do wydania EPki minęły 4 lata, to na LP też będziemy musieli trochę poczekać… Całe szczęście tak się nie stanie. Na jakim etapie pracy znajdujecie się w tej chwili?

Do studia wchodzimy już na początku marca. Materiał mamy gotowy i szlifujemy go na próbach, skład też już jest kompletny, więc wszystko jest na dobrej drodze.

Myślicie już o trasie, koncertach promujących nowy krążek?

Oczywiście, że tak. Jak tylko nagramy płytę to bierzemy się ostro za koncertowanie i promowanie nowego materiału. Fajnie by było ruszyć w jakąś wiekszą trasę, ale do tego niestety potrzebna jest nam pomoc organizatora itd.

Możecie już zdradzić nam tytuł długograja?

W zasadzie to ostatecznego tytułu jeszcze nie mamy, jakieś pomysły się pojawiły,ale to raczej za mało żeby mówić o ostatecznym tytule.

Skoro już jesteśmy przy tym temacie… Dlaczego dopiero po czterech latach od założenia zespołu wydaliście EPkę?

W zasadzie, to w 2011 roku jeszcze w pierwszym składzie Axe Crazy – z Jackiem i Michałem nagraliśmy demo, ale nie wyszło do końca dobrze i nie było to nic czym warto by się było pochwalić, a potem skład się posypał. Znalezienie nowych członków zespołu zajeło oczywiście trochę czasu, i tak dopiero po dołączniu basisty Kamila i Michała na wokalu udało nam się w 2014 roku nagrać i wydać EP Angry Machines.

Angry Machines to kawał (a właściwie cztery kawałki) dobrego heavy metalowego grania. Czy zapowiedziany przez Was długograj będzie utrzymany w tym samym klimacie? Wiecie już ile utworów będzie obejmował?

Dzięki za miłe słowa 😉 Oczywiście nie zamierzamy zmieniać stylu i nowa płyta będzie w podobnym klimacie. Znajdzie się na niej 9 utworów + intro.

Czym zajmowaliście się przed założeniem Axe Crazy? Graliście w innych zespołach?

Tak, graliśmy razem w kapeli, po rozpadzie której powstał Axe Crazy.

26 lutego dzięki Pure Steel Records/Pure Underground Records Wasi fani będą mogli zaopatrzyć się w jeden z dwustu winyl Angry Machines. Jak nawiązaliście współpracę z niemiecką wytwórnią?

Po nagraniu EP rozsyłaliśmy ją do róznych wytwórni płytowych, kilka się do nas odezwało i zaproponowało współpracę. Francuska Inferno Records objęła promocją Angry Machines, a inne, jak np. niemiecka Hellion Records zajęły się dystrybucją. Wydawniczo oferta Pure Steel Records była najbardziej korzystna, więc z nimi podpisaliśmy kontrakt i w lutym bedzie winyl.

Co jest Waszym największym muzycznym marzeniem? Występ z jakimś zespołem, koncert na konkretnym festiwalu, a może płyta wydana dzięki znanej wytwórni?

Oczywiście jak chyba każdego młodego zespołu, także naszym marzeniem są występy na dużych festiwalach czy przed naszymi ulubieńcami, jak np. Iron Maiden, Judas Priest, Kiss, Helloween i dziesiątkami innych. Dostanie się pod skrzydła dużej wytwórni to chyba nasze największe marzenie, bo dzięki takiej współpracy moglibyśmy spełnić pewnie te marzenia zwiazane z festiwalami i supportami naszych idoli 🙂

Sześć lat działalności, jeden krążek, cztery utwory. To nie jest zbyt duży dorobek. A jednak na dwóch składankach znalazły się Wasze utwory. Jak się to Wam udało?

No tak, dorobek to moze niezbyt wielki, ale tak jak mówiliśmy wcześniej, zmiany składu zrobiły swoje i trochę czasu przez to straciliśmy. Jedna EPka, cztery kwałki i trzy składanki haha, bo w marcu trzeci nasz utwór trafi na składankę Budząc Umarłych, która jest dodatkiem do Musick Magazine. Pozostałe dwie to niemiecka Trveheim Vol. 1 i wydana w USA True Metal Lives III – The Hard Road To Hell. A Jak nam się to udało? Po prostu zaproszono nas do wzięcia udziału w składankach, to się zgodziliśmy, bo to bardzo dobra promocja kapeli 🙂

Axe Crazy Angry Machines

Kto z Was zajmuje się pisaniem tekstów, a kto tworzy kompozycje? A może nie ma u Was takiego podziału, każdy zajmuje się wszystkim po trochu i dyskutujcie wcześniej na przykład o tym jak będzie wyglądał dany tekst?

Teksty piszę ja i Adik, Michał też czasem dorzuci coś od siebie. Przynosimy szkielety gotowych kompozycji, a na próbach wspólnie nad nimi pracujemy. Andrzej układa do nich bębny i wszystko wspólnie aranżujemy.

Jak wyglądają Wasze relacje w zespole? Jesteście tylko kumplami, którzy grają razem w kapeli, czy raczej zdążyliście się zaprzyjaźnić?

Oczywiście jesteśmy przyjaciółmi grającymi wspólnie w kapeli, bardzo dobrze się razem bawimy i dogadujemy zarówno w zespole jak i poza nim.

Dzięki za wywiad, życzę udanego nagrywania nowego materiału!

To my bardzo dziękujemy i pozdrawiamy!
Stay Crazy!
\m/

 

Autorką jest Weronika Szubert.

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , , .