Czy metalowy muzyk jest w stanie stworzyć płytę, w której umieści wszystkie swoje negatywne uczucia? Taką, która ma obrażać, niszczyć, poniżać, opluwać wszystkie świętości swym sonicznym i lirycznym przekazem. Album, do którego słowo „kompromis” nie pasuje, ponieważ każdy jego element jest umieszczony w konkretnym, zamierzonym celu. Próbę dokonania tego czynu podjął niejaki Kaiser, głównodowodzący w projekcie Ad Hominem, którego ostatni album zatytułowany Napalm For All wydaliła w kwietniu 2018 roku Osmose Productions.
Zaiste bardzo brutalny jest ten album. Długo nie słyszałem tak nienawistnego i przepełnionego gniewem kawałka muzyki. Napalm For All jest wulgarny, brzydki, obleśny, politycznie niepoprawny i mówiący wszystkim, że powinni umrzeć. To jakże nihilistyczne podejście wycieka z każdego dźwięku trzydziestu pięciu minut hymnu śmierci i zagłady, robiąc ze mnie masochistę przy każdym kolejnym odsłuchu. Tak, obrażaj mnie, obrażaj cały świat i nawet moją starą. Robisz to w taki sposób, że mi to nie przeszkadza, a wręcz zajebiście się podoba. Cały ten gniew i bluzgi podane w black metalowej otoczce, zapoczątkowanej na Under the Sign of Hell Gorgoroth, na Napalm For All osiąga swoje maksimum, a idealny balans brzmieniowy pomiędzy brudem a klarownością potęguje plugawy przekaz.
Weźmy na przykład utwór tytułowy, niecałe dwie minuty rozpoczynające się jednym z brutalniejszych blastów, jakie w życiu słyszałem. Kompozycja jest krótka jak nalot bombowy i równie śmiercionośna. Pełno tu takich wystrzałów, ale równie dużo można odnaleźć wolniejszych partii, które kompletnie nie odbierają agresywnego wydźwięku całości (You Are My Slut).
Jako że jestem już uzbrojony w wiedzę odnośnie wszystkich interesujących mnie premier roku 2018, mogę stwierdzić, że Ad Hominem pozamiatał w moim uznaniu na poletku black metal. Zawsze wolałem wulgarne podejście do tej sztuki, nie za prymitywne, nie za brudne, i oczywiście nie wygładzone i przesłodzone. Black metal w moim odczuciu to powinien być wielki fuck off dla wszystkich i wszystkiego, bez walczenia o wbicie się na szczyty popularności, skierowany do konkretnego odbiorcy. Napalm For All jak dla mnie spełnia wszystkie te normy i za to go nienawidzę jak on mnie.
Ocena: 10/10
- Master – „Saints Dispelled” (2024) - 18 kwietnia 2024
- Blood Red Throne – „Nonagon” (2024) - 18 kwietnia 2024
- Messiah – „Christus Hypercubus” (2024) - 17 kwietnia 2024
Tagi: 2018, Ad Hominem, black metal, Napalm For All, Osmose Productions, recenzja, review.