Odnoszę wrażenie, że po znaczącym wysypie młodych core’owych formacji, którego byliśmy świadkami na rodzimej scenie przed paru laty, pozostało tylko wspomnienie, no i oczywiście paru zapaleńców, wciąż pchających ten gitarowo-hałaśliwy wózek. Może się mylę, może ten ogień wcale nie przygasł w młodym pokoleniu, może nie każdy urodzony po dwutysięcznym roku słucha teraz trapu… Tak czy inaczej z pewną przyjemnością odnotowałem fakt, że przynajmniej na moich swojskich rewirach coś tam nowego w metalcore’owej trawie głośniej zapiszczało. A wszystko za sprawą kapeli Awakeness i ich debiutanckiej EP Spherical Prison.
Rozdarty pomiędzy lokalnym patriotyzmem, wrodzoną łagodnością oraz życzliwym usposobieniem do debiutantów z jednej strony, a naturalną potrzebą dokopania komuś (jakiż recenzent tego nie lubi?) i wymogiem surowego oglądu z drugiej, będę jednak chwalił – choć z zastrzeżeniami. Biorę oczywiście pod uwagę, że to pierwszy materiał, że część składu dopiero świeżo po maturze, niemniej kiedy wychodzi się ze swoim dziełem w świat, taryfy ulgowej być już nie powinno.
Szczęśliwie Awakeness debiutancką gardą zasłaniać się nie musi – niemal wszystko na Spherical Prison dobrze układa się kanonach metalcore’owego grania (z drobnymi ukłonami w stronę melodic death metalu), agresywnego, ciężkiego, owszem, ale też mającego w sobie melodyjne zakusy – a to czyste wokale w tle Back to the Roots, a to nieco więcej lekkości w gitarowych zagrywkach w Truth of the Crowd i bardzo klasyczne solo w tymże numerze, a to łagodniejszy moment w dość mocnym jednak Defined by Hurt. Już w otwierającym EP-kę Resolve przeplata się z sobą kilka pomysłów, rozwiązań, motywów, sprawnie się zazębiających, stopniowana bywa też agresja i intensywność, także i w wokalach Artura Mrowca. I jest tak właściwie w każdym numerze – czasem tylko drobne mankamenty brzmieniowe czy techniczne nie pozwalają jeszcze cieszyć się finalnym efektem w pełni. Ale chłopaki lubią tego typu muzykę, znają jej brzmieniowe meandry, czują się dobrze w klasycznych rozwiązaniach.
Fajnie, że znalazło się tu też miejsce na coś prostsze środki wyrazu. Jak dla mnie bardzo dobrze wypada choćby ciężki, toporny riff i ponury growl w końcówce tytułowego Spherical Prison. Korzystanie z takich patentów (od czasu do czasu), lekko zaskakujących słuchacza, to dobry pomysł, bo nic tak nie podnosi miło ciśnienia krwi jak ciekawie przeprowadzone zmiany temp i dynamiki, zwłaszcza w core’owym graniu, które ma dość szeroką paletę możliwości, gdzie istnieje szansa na użycie bezpośredniejszych rozwiązań przy późniejszym zaserwowaniu gamy technicznych popisów. Szczęśliwie są już tutaj tego zaczyny – różnorodnie, a jednak spójnie.
Może jeszcze brak Awakeness trochę śmiałości i studyjnego doświadczenia. Ale przy naturalnym dotarciu się wszystkich elementów, przy jeszcze mocniej zapadających w pamięć riffach i motywach będzie tylko lepiej. Punkt wyjścia jest w porządku – wiadomo, koneserzy stylu będą rozkładać kompozycje na czynniki pierwsze z dużo większą skrupulatnością niż ja. Ale to przecież wydany własnym sumptem debiut i pod tym względem się broni. Jeśli tylko chłopakom z Awakeness nie zabraknie zapału i chęci pracy nad sobą, forma powinna wzrastać.
Ocena: 7/10
Oficjalna strona zespołu na Facebooku
- Hypnosaur – „Undead Invaders Born to Die in a Maze” (2024) - 12 kwietnia 2024
- Formacja SOULDRONE prezentuje debiutancką EP - 12 kwietnia 2024
- Temple Of Katharsis – „Macabre Ritual” (2023) - 30 marca 2024
Tagi: 2019, alternative music, awakeness, core, debiut, ep, melodic death metal, metal, metalcore, młode kapele, Noise Music, recenzja, review, rock, Spherical Prison.