Black Palle – „Black Palle” (2019)

Finowie z Black Palle właśnie za swoje własne pieniążki wydali debiutancką płytę o tym samym tytule co nazwa grupy. Gratulacje jak najbardziej się należą, z odpaleniem fajerwerków z tej okazji jednak bym się wstrzymał. Ale po kolei.

Black Palle gra klasyczny heavy metal. I to klasyczny niemalże do bólu. Gdy usłyszałem riff otwierającego album Death Comes To All, na mej facjacie ukazał się banan od ucha do ucha. Toż to jakby żywcem wyjęte z jakiegoś utworu Judas Priest, ale tego archaicznego Judasa z lat siedemdziesiątych, powiedzmy z okolic płyty Stained Class. Podobnie można powiedzieć o motywach przewodnich takich kawałków jak And You Know The Rest czy Devil’s Band (ten utwór ma chyba też najbardziej wpadający w ucho refren na całej płycie). Czasem też ocierają się o klimaty rodem z Mercyful Fate, jak ma to miejsce w utworze Heavy Metal From Hell. Da się miejscami wyczuć wpływy wczesnego Saxon, Diamond Head czy Tokyo Blade.

Czyli niby wszystko gra i tańczy. No właśnie, niby. Co trzeba powiedzieć, to fakt, że Black Palle to płyta dość monotonna. Utwory są mało zróżnicowane i zbyt podobne do siebie, a co za tym idzie, zlewają się słuchaczowi w jedną całość. Po drugie, płyta jest wtórna. Zespół doskonale obnaża swe inspiracje. Jak na dłoni widać, czego członkowie grupy słuchają i na czym się wychowali. Niestety, dużo tu kalek z klasycznych heavy metalowych grup, a mało samego Black Palle. Inspiracje inspiracjami, ale jakąś własną tożsamość należy zbudować. Tutaj trochę mi tego brakuje.

Koniec końców, debiut Black Palle na pewno nie jest płytą złą. Trzyma poziom przeciętny, jednak z tendencją ku dobremu. Jak najbardziej można posłuchać, jednak potem wszystkie części ciała zostają na swoim miejscu. Sam zespół potencjał ma i chętnie zobaczę, co pokażą w przyszłości.

Ocena 6/10

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , .