Słuchaczy Vorum, death metalowej hordy z Wysp Alandzkich, z pewnością zasmuciła wieść o rozwiązaniu kapeli. Mimo wszystko artyści udzielający się dawniej w tym zespole, a tworzący obecnie pod nazwą Concrete Winds, wynagrodzili to fanom i nagrali album zatytułowany Primitive Force. Co najważniejsze, zrekompensowali się z nawiązką.
Concrete Winds – Primitive Force English Version
Bandcamp zespołu już na starcie obiecuje nam „25 minut istnego bluźnierstwa, sadyzmu i dystopii”, i tak jest w istocie. Primitve Force jest swoistą kontynuacją Current Mouth – mini-albumu Vorum, będącego jednocześnie ich ostatnim wydawnictwem. Surowość materiału Vorum zostaje dodatkowo spotęgowana, wręcz podkręcona do maksimum u Concrete Winds. Podobieństwa do wspominanego zespołu są tutaj jak najbardziej zrozumiałe, jednak Concrete Winds idą krok dalej, co sprawia, że ich muzyka jest jeszcze bardziej dzika i chaotyczna. Wściekłość, jaką emanuje debiut Concrete Winds, przywodzi również na myśl twórczość szwedzkiego Degiala.
Tytuł pierwszego wydawnictwa od Concrete Winds okazuje się wyjątkowo trafny – brzmienie jest prymitywne, a studyjnej produkcji absolutnie nie można nazwać „dopieszczoną”. Już pierwsza ścieżka albumu, Infant Gallow, utwierdza w tym przekonaniu, tnąc głośniki złowieszczymi riffami. Ponadto poza szaleńczą młócką, przepełnionym agresją, wrzaskliwym wokalem i rozpędzoną perkusją nie brakuje imponujących solówek i nieco bardziej złożonych motywów – a przynajmniej na tyle złożonych, na ile pozwala prezentowany przez Concrete Winds styl oraz czas trwania utworów (najdłuższy z nich ma nieco ponad cztery minuty).
Kolejne kawałki gnają naprzód w karkołomnym tempie i nie sposób odetchnąć przy brutalnym Tyrant Pulse czy tytułowym Primitive Force. A żeby nie było monotonnie, finałowe Death Transmission momentami w dosyć upiorny sposób zwalnia, żeby następnie znowu narzucić mordeczne tempo. Concrete Winds po mistrzowsku zestawiają utwory w sposób, który nie nuży.
Trudno coś zarzucić wydawnictwu tak mocnemu, jak Primitive Force. Za pewną wadę można uznać to, że być może niekoniecznie uświadczymy tutaj wielkiego przełomu czy nowatorskiego podejścia do stylu. Za to jedną z największych zalet jest fakt, jak niesamowicie łatwo zapomnieć o braku muzycznych objawień przy tak zaciekłym death metalu w najlepszym wydaniu.
Primitive Force, niespełna pół godziny bezkompromisowego grania, ukaże się 12 lipca dzięki Sepulchral Voice Records – wytwórni, pod szyldem której wydano materiał zespołów takich jak Necros Christos, Grave Miasma oraz Degial. Trudno nie zgodzić ze słowami, jakimi zespół zapowiadał wydawnictwo Primitive Force: „Vorum is dead, Concrete Winds is deadly”. Album jest krótki, zwięzły i na temat – Primitive Force to istny cios między oczy i zdecydowanie warto zapoznać się z wydawnictwem.
Ocena: 8/10
Oficjalny profil Concrete Winds na Bandcamp
- Wothrosch – „Odium” (2023) - 15 marca 2024
- Samael – „Passage – Live” (2024) - 14 marca 2024
- Misþyrming – „Með hamri í lifandi formi” (2023) - 6 marca 2024