Bardzo lubię odkrywać zespoły o których mało kto słyszał. Jeszcze bardziej lubię, kiedy okazuje się, że zespoły owe wydają piękne płyty z naprawdę oryginalną muzyką. Defy The Ocean bez żadnych wątpliwości zalicza się do grona takich kapel, a ich EPka zatytułowana Elderflower zasługuje na dotarcie do jak najszerszego grona słuchaczy i to nie tylko muzyki metalowej.
Elderflower to dwa kwadranse muzyki, którą na szybko można byłoby sklasyfikować jako post-rock. Byłoby to jednak krzywdzące, w dobie kapel, które nie wnoszą do stylu nic oryginalnego. Londyński duet udowodnił, że wszelkie etykiety i szufladki są zwyczajnie bez sensu. Chris Theo (wokal, gitary) oraz Marcos Economides (perkusja, gitary) stworzyli swój muzyczny świat, w którym doskonale łączą rockową zadziorność z delikatnością i nieuchwytnością. Metalową moc z pięknymi aranżacjami. Tradycyjne instrumentarium z dyskretną elektroniką, a nawet muzykę klasyczną (partie smyczków i fortepianów). Utwory takie jak tytułowy Elderflower czy najdłuższy Veil dają doskonałe świadectwo tego, z jaką łatwością zespół łączy wszystkie wymienione cechy, uzyskując naprawdę świeżą i oryginalną muzykę. Końcówka utworu Vessel to w zasadzie punkt kulminacyjny całej płyty, emocjonalny, okraszony dziwną solówką i fantastycznymi wokalnymi harmoniami. Wisienką na torcie jest jednak zamykający to wydawnictwo kawałek Bones z przepiękną partią smyczkową i akompaniującą gitarą.
Sami muzycy twierdzą, że muzyką na Elderflower chcieli przedstawić ideę dojrzewania i zmian w swoim życiu. W siedmiu utworach zamknęli nadzieję, miłość, wiarę, ale także zwątpienie i niezrozumienie ludzkich słabości i niedoskonałości.
Defy The Ocean są zespołem kompletnym, mającym świetny pomysł na siebie, począwszy od doskonałej muzyki i wspaniałej oprawy graficznej na wielkim zaangażowaniu w swoją pracę kończąc. Do płyty została przygotowana nawet książka analizująca każdą nutę i słowo, które możemy usłyszeć. Niebywałe, że dwie osoby są w stanie stworzyć tak wyjątkową, artystyczną wizję. Chcę być jej częścią i Was także do tego zachęcam.
Ocena: 8/10
Autorem recenzji jest Tom Wolf
- Elephant Tree – „Habits” (2020) - 28 kwietnia 2020
- Novarupta – „Disillusioned Fire” (2019) - 9 października 2019
- Dopethrone, Gurt – The Macbeth of Hoxton, Londyn (04.09.2019) - 26 września 2019