Die Krupps – „Vision 2020 Vision” (2019)

Niełatwy jest to tekst do ułożenia dla niżej podpisanego. Z jednej strony zespół Die Krupps cenię za trzy świetne albumy z lat 90. , a z drugiej maksymalnie mnie napina na samą myśl o industrial metalu. Jedynym powodem, dla którego byłem skłonny sięgnąć po ten album jest fakt, że zespół wraz z Clawfinger i Rammstein praktycznie zdefiniował takie granie i zdaję sobie sprawę z ich zasług, aczkolwiek będę nadal uważał, że ten styl na ten moment jest dla mnie martwy, czego może być idealnym przykładem totalnie nijaka płyta Rammstein. Nowy krążek Niemców z Die Krupps zwie się Vision 2020 Vision i został wydany przez SPV/Oblivion, jest to zarazem dziesiąty pełny album w ich karierze, a na ten rok wypada trzydzieści lat na scenie. Wynik jest to potężny i imponujący, biorąc także pod uwagę fakt, iż industrial metal od dawna nie należy do najpopularniejszych i po sukcesach ze środkowego okresu twórczości zespołu musi być niełatwo teraz tworzyć.

Wizja 2020 utrzymana jest w podobnych klimatach do najlepszej moim zdaniem w ich dyskografii, czyli do III – Odyssey of the Mind (wysoko cenię sobie także wcześniejszą II – The Final Option i późniejszą Paradise Now). Niby elementy składowe się zgadzają, niby mamy do czynienia z takimi samymi rwanymi riffami, elektroniką, dynamiką, ale jakoś brakuje tu w wielu momentach tego polotu. Wydana w roku 1995 płyta była na tamte czasy bardzo nowatorska i zaskakująca, używanie tych samych patentów teraz ani nie zaskakuje, ani nie powoduje podwyższonego tętna. Owszem, odnajduję tu kilka dobrych momentów, ciekawych rozwiązań, ale jak dla mnie jest to tylko cień Die Krupps, którego słuchałem na kaseciaku podłączonym do adaptera typu Artur II jako wzmacniacza, ponieważ w zestawie miał znacznie lepsze głośniki od magnetofonowych. Słuchając nowego albumu, najnormalniej się męczę i cały czas korci mnie, by wrócić do albumów klasycznych. O ile utwory takie jak tytułowy, Welcome to the Blackout, Trigger Warning czy Extinction Time jeszcze się bronią, za to takie „ciosy” jak The Carpet Crawlers czy Obacht zalatują maksymalną tandetą. Zestarzała się ta odmiana metalu, oj zestarzała, a wykonywanie jej bez pomysłu niestety nie pomaga.

Nie mówię , że ten album jest beznadziejny, są tu ciekawe momenty, fani takiego grania możliwe, że znajdą więcej dobrego na Vision 2020 Vision ode mnie. Ja z tym albumem nie wiązałem żadnych ambicji, a i tak się zawiodłem. Brakuje mi tu niecodziennego podejścia do muzyki, elementu zaskoczenia, łamania granic i transu, który był ważnym elementem stylu Die Krupps. Może następnym razem muzycy podejdą do tematu mniej zachowawczo, a na dziś ocenę wystawiam słabą. Trzy punkty za wkład w muzykę lat 90. i jeden za kilka interesujących chwil na płycie.

Ocena: 4/10

Die Krupps na Facebook’u.

(Visited 3 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .