Good Girl Maggie – „Good Girl Maggie” (2014)

Co prawda od chwili, kiedy pochodząca z Cieszyna Good Girl Maggie wydała swój debiutancki album upłynęło sporo wody w Olzie, a po czeskiej stronie piwa, niemniej wypada wrócić do tej płyty z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze, kapela reaktywowała się niedawno po ty, by zagrać trochę koncertów. Po drugie zaś, mocne, ale nie pozbawione melodii rockowe granie z interesującą frontmenką, to w zmaskulinizowanym świecie gitarowego łojenia miła odskocznia. Tym bardziej, że oprócz dysponującej mocnym, a zarazem pełnym ciepła wokalem Maggie (którą fani metalu znają z Saratana), o charakterze muzyki zawartej na płycie decyduje też w dużym stopniu grająca na klawiszach Marta.

Good Girl Maggie gra nowocześnie, balansując na granicy rocka i cięższego, metalowego uderzenia, nie uciekając od chwytliwości i licznych momentów nastrojowych. Nie będę ukrywał, że najbardziej spodobały mi się na tym krążku kawałki najcięższe – jednocześnie doceniając świetną balladę, która wieńczy całość. Wyróżniłbym z pewnością otwierający płytę Open Up – to prawdziwy hicior, z bujającym basem, świdrującą gitarą i wpadającym w ucho refrenem. Mocno wypada też Addicted To You, z dającym łupnia riffem, albo hałaśliwy wstęp Silence (tytuł jakby przewrotny). Z pewnością kawałki te dobrze rozkręcają publikę na koncertach.

Zespół umiejętnie przeplata momenty ostrzejsze z tymi delikatniejszymi, korzystając z hałasu i ciszy równomiernie – weźmy za przykład Lieology. Są tutaj naprawdę chwytliwe refreny (No More). Jest też miejsce na klimaty, które przypominają nieco dokonania Evanescence (Lost In Myself). Nie brak też fragmentów ewidentnie balladowych, jak Always Near czy Empty Room, gdzie nostalgiczne dźwięki fortepianu mogą rzeczywiście urzekać.

To propozycja dla tych, którzy lubią rockowo/metalowe granie, ale jednocześnie nie obawiają się szczypty kobiecej zwiewności i czaru. Dobra robota sekcji, dziarskie gitary, budujące klimat klawisze (z lekka indsutrialnym posmakiem) oraz przede wszystkim operujący różnymi emocjami głos Maggie, składają się na interesującą całość. Są pewnie fragmenty na tej płycie, które mogą się podobać mniej, ale to z pewnością zależy od gustu i oczekiwań słuchaczy. Skoro zespół powrócił na scenę, to pewnie myśli o nowych nagraniach. Mam nadzieję, że na kolejnym albumie Good Girl Maggie pokaże jeszcze dobitniej, że jest prawdziwie niegrzeczną dziewczyną z ostrym rockowym pazurem.

Ocena: 7.5/10

Oficjalna strona zespołu na Facebooku: https://www.facebook.com/GoodGirlMaggie

 

(Visited 2 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .