Kinestence – „Transmutation” (2019)

Na EP-ce Transmutation tradycja spotyka się z nowoczesnością, hałas ze sporą melodyką, intensywność doznań z dźwiękową przestrzenią. Oczywiście najbardziej zadowoleni z kontaktu z propozycją krakowian z Kinestence będą miłośnicy industrial death metalu. Solidne, lekko stechnicyzowane riffy i growlujące (ale czytelne) wokale podane są tutaj ze sporą dawką elektroniki, wzajem jednak uzupełniając się i napędzając.

Często w tego typu produkcjach miałkość kompozycji maskowana bywa przez techniczne zagrania i sporą ilość „kosmicznych wodotrysków”, udziwnień, zmyślnych patentów, które mydlą skutecznie oczy (a może raczej uszy). Szczęśliwie tercet – choć debiutujący w tym składzie – to jednak złożony z doświadczonych twórców, wyrastających ze starych, dobrych metalowych czasów, kiedy kompozycja na dobrym riffie stać musiała i nie było zmiłuj. Tak też sprawy na Transmutation się mają: nie brak tu solidnych muzycznych podstaw, ciekawych wątków, soczystych uderzeń gitar, jednak interesującej melodyki, którą napędza marszowy rytm ze zmianami temp (automat perkusyjny jak najbardziej pasuje do konwencji), a pewne elektroniczne wstawki ubarwiają całość o element żywcem wzięty z dobrego thrillera sci-fi. Czy zresztą nasza rzeczywistość trochę nie zaczyna go przypominać? (teksty dotykają zresztą tych właśnie zagadnień).

Zwykle trudno ocenić materiał, który liczy sobie trzy zaledwie kawałki, składające się na niespełna kwadrans muzyki. W tym przypadku Wojciech Dmochowski (gitary, bas, programowanie perkusji), Sebastian „Sirius” Syroczyński (wokal) i Jarek Myszkowski (syntezatory, sample, wszelkie efekty) pokazali się z jak najlepszej strony i wyłożyli po prostu kawę na ławę, bez krygowania się. Wszystko tu się zgadza, zwłaszcza jeśli konwencja industrial metalowa nam odpowiada, a także nie przesyciliśmy się tego typu graniem. I nawet jeśli nie jest to wypowiedź szczególnie nowatorska – fani stylu zdążyli się osłuchać z pewnymi patentami – to jednak przekonuje. No, takie kanony stylu, trudno się na to boczyć. Kto nie lubi, niech nie tyka. A kto jest wymagającym koneserem, niech też weźmie poprawkę na to, że Transmutation to wypuszczony własnym sumptem debiut. Naprawdę niezły debiut, dodam.

ocena: 7,5/10

Oficjalna strona zespołu na Facebooku

(Visited 2 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , , , .