Kult Mogił – „Torn Away the Remains of Dasein” (2020)

Kiedy pięć lat temu zachwycaliśmy się debiutem tarnowskiego Kultu Mogił, chyba nikt nie przypuszczał, że na kolejny pełny album zespołu będzie trzeba czekać pięć lat. Nie był to jednak czas, który death metalowy kwartet w jakiś sposób zmarnował. Na Torn Away the Remains of Dasein zespół prezentuje inne oblicze niż na Anxiety Never Descending, a nawet inne niż na wydanej dwa lata później EPce Portentaque.

Inne w tym wypadku równa się prostsze. Wszelkiego rodzaju mniejsze i większe eksperymenty obecne na poprzednich nagraniach kapeli poszły w odstawkę, a ich drugi longplay (choć „long” niekoniecznie pasuje do trwającego niewiele ponad pół godziny materiału) to oldschoolowy, zagrany bez udziwnień death metal kojarzący się z Morbid Angel przełomu XX i XXI wieku. Takie uproszczenie brzmienia może mieć jakiś związek ze zmianami w obsadzie mikrofonu oraz gitary, jednak to mające na ogół negatywne konotacje słowo w żadnym wypadku nie świadczy negatywnie o poziomie niniejszego albumu. Kult Mogił anno domini 2020 to niszczycielska bestia, a jej nowe dziecko choć nie grzeszy długością, to jest na tyle treściwe, aby ze słuchacza nie pozostało właściwie nic.

Torn Away the Remains of Dasein to pokaz tego jak wiele można zdziałać, umiejętnie wykorzystując jedynie proste środki. Siłą tego krążka jak dla mnie jest należycie zastosowana dynamika utworów, której najlepszym przykładem jest White. Death. Implosion. Poszczególne serie huraganowej nawałnicy są przeplatane zauważalnymi, czasami nawet drastycznymi zwolnieniami tempa, podczas których słuchacz otrzymuje chwilę wytchnienia przed powrotem do kolejnego agresywnego wyładowania. Zabieg bardzo prosty, a jednak w każdym utworze spisuje się na medal. Do tego dodajcie sobie szereg kopiących zadek riffów i przed oczami namaluje Wam się album, który powinien doprowadzić do ekstazy każdego fana staroszkolnej death metalowej młócki. I taki właśnie jest nowy długograj Kultu Mogił. Jestem jednak świadomy, że fani większej liczby eksperymentów mogą być na początku delikatnie zawiedzeni takim uproszczeniem muzyki zespołu – w takim wypadku polecam po prostu danie mu kilku kolejnych szans. Zapewniam, że w którymś momencie docenicie nową propozycję hordu z Tarnowa.

Jeśli Kult Mogił musiał w jakiś sposób utwierdzać swoją wciąż rosnącą pozycję na polskiej ekstremalnej scenie, to poprzez Torn Away the Remains of Dasein właśnie to zrobił. Kapela nagrała krążek agresywny i brutalny, prosty i hołdujący klasyce oraz przede wszystkim niesamowicie satysfakcjonujący pomimo niewielkiego metrażu. Gdyby taka mniej eksperymentalna forma wyrażania się przez zespół miałaby definitywnie zostać ścieżką, którą Panowie będą od tego momentu podążać – jestem za!

Ocena: 8.5/10

Kult Mogił na Facebooku

Łukasz W.
(Visited 10 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .