Amerykański twór Nekroptikon należy do grupy tych najmłodszych. Na swoim koncie mają zaledwie dwie EPki, obie wydane własnym sumptem w roku 2016. Różnica pomiędzy tymi dwiema płytami jest jednak taka, że When the Plague Breaks Out wydana została dodatkowo na fizycznym srebrnym krążku w roku ubiegłym nakładem naszej rodzimej Via Nocturny. Miałem więc możliwość przyjrzenia się bliżej amerykańskiemu projektowi.
EPka When the Plague Breaks Out choć zawiera zaledwie cztery kawałki I trwa zaledwie dwadzieścia minut, nie jest spacerkiem po cukierki w letnie popołudnie. Ten album to garnek kipiący technicznym black metalem, połamanym i zmiennym jak cholera. Ostre i szybkie gitary, szybkie i połamane tempo linii perkusyjnej i wokalista, który bardziej wrzeszczy gdzieś na granicy swoich możliwości wokalnych, niż growluje jak każdy szanujący się muzyk. Muzyka jest zresztą tak ostra i brutalna, że bardziej przypomina death niż black metal. To taka typowa muzyczna chłosta i wpierdol na całego.
When the Plague Breaks Out to bardzo mały kawałek bardzo trudnego materiału. I trudno się dziwić, że taki właśnie materiał wydała Via Nocturna. Ta wytwórnia lubuje się w ostrej i trudnej muzyce, a Nekroptikon jest idealnym wręcz przykładem takiego grania. I niby jest okej, ale jak dla mnie to trochę za mało jest duszy w tej muzyce. Ta czasoprzestrzeń za bardzo nafaszerowana jest dźwiękami, a za mało w niej melodii. Ale co poradzić, „taki mają klimat”.
Ocena 7,0/10,0.
- Sombre Figures – “Streams of Decay” (2021) - 15 lutego 2022
- Nigrum Tenebris – “I am the Serpent” (2021) - 14 lutego 2022
- Ondfødt – “Norden” (2021) - 13 lutego 2022
Tagi: 2016, 2017, black metal, death metal, Nekroptikon, recenzja, Via Nocturna, When the Plague Breaks Out.