Overruled – „Hybris” (2018)

Warto zajrzeć do katalogu włoskiej wytwórni Punishment 18 Records. W ofercie właściwie tylko thrash, speed, ewentualnie mocniejsze, klasyczne heavy. Od czasu do czasu lubię poczuć się jak maniak, więc sięgnąłem po kilka tytułów. Na pierwszy ogień poszedł Hybris – debiutancki album młodej, holenderskiej załogi.

Album Holendrów pozwolił mi na chwilę odmłodnieć, poczuć się znów jak nastolatek, który zafascynował się gitarowym graniem i nie widzi świata poza stosem muzyki, którą jeszcze przesłucha i będzie się nią zachwycał.

Chłopaki z Overruled to muzycy młodzi, pełni werwy, potwornie podjarani heavy metalem, przepełnieni energią, którą mogliby obdzielić pół świata. Sięgnęli do klasyki, zapoznali się z nią na wylot i postanowili dołączyć do grona pozytywnych świrów grających metal. I nieważne czy nazwiemy to speed czy thrash czy jeszcze inaczej. Liczy się ogień na sześciu strunach, szybka perkusja, wściekły momentami wokal, chóralne refreny, melodie, tnące jak brzytwa riffy. Jest w tym cała spuścizna NWOBHM przefiltrowana przez thrash metal, jest punkowy jad, jest czad i nieprzerwana młócka. Słuchając Hybris mimowolnie przypominają się pierwsze dokonania niemieckiego Scanner, staje przed oczami belgijski Target i szalony debiut Anthrax. Zapewne szukanie odniesień nie ma większego sensu, bo zamiast recenzji można by otagować Holendrów setką starych legend i młodych gniewnych, a i tak każdy by wiedział o co chodzi. To jest po prostu kwintesencja metalu, podróż do czasów, kiedy nikt się nie bawił w szufladkowanie, tylko cieszył się nowymi odkryciami.

Warto od czasu do czasu zarzucić na głośniki taką muzę, dać się porwać w wir nieskrępowanej energii i na chwilę zapomnieć o całym świecie. Absolutnie piękne.

 

Ocena: 9,5/10

 

Rafał Chmura
Latest posts by Rafał Chmura (see all)
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , .