Pravia – „Bestie ze Wschodu” (2016)

Mam sentyment do zespołów, nawiązujących w swojej muzyce do pogan; ich wierzeń, życia codziennego czy też wojen jakie toczyli. I tutaj właśnie pojawia się pagan death metalowa (z domieszką deathcore’u i thrash’u) Pravia, ze swoim debiutanckim albumem Bestie ze Wschodu, który został wydany w marcu tego roku z pomocą Art of the Night Productions

Byłem ciekaw, jak tej młodej grupie wyszło połączenie tego podgatunku metalu z taką tematyką. Mając wręcz mętlik w głowie, odtworzyłem pierwszy utwór i zacząłem słuchać… Płytę otwiera Intro, które jest grane za pomocą samych gitar, gdzie po chwili następuje płynne przejście do drugiej piosenki – Krwawy Król Karkonoszy, gdzie słyszymy nie wyróżniający się niczym death metal. Nie jest to muzyka, która by mi pasowała do tematyki pogańskiej, ale efekt nie jest aż tak zły; może nie jest to klimat, który oddają zespoły pagan black metalowe, czy też folk metalowe, jednak mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest to całkiem udane połączenie. Żeby nie było; liryki Pravii nie tyczą się wyłącznie tematów stricte pogańskich, znajdziemy na płycie również piosenki opowiadające o ludzkiej psychice, co pokazuje nam chociażby utwór Sadistic.

Sporym minusem jest dla mnie wokal na Bestach ze Wschodu; growl jest często mało wyraźny (nawet kiedy liryki są w języku polskim), a czysty wokal, który miał miejsce na ostatnim utworze albumu jest jak „idź stąd i nie wracaj”. Jeżeli chodzi o partie wokalne, to całą sytuacje ratuje wokal pomocniczy. Chciałbym też słyszeć lepiej bas, który jest momentami wręcz nieobecny. Podobały mi się partie gitar, które często grały dość skomplikowane i łatwo wpadające w ucho riffy. Są też porządne solówki i moim zdaniem partie gitar to najlepszy punkt tego materiału. Perkusja też prezentuje się całkiem nieźle, świetnie nadaje rytm całej muzyce trzymając tempo.

Przez większość albumu bawiłem się całkiem fajnie i myślałem nad dość wysoką notą, jednak trzy ostatnie utwory (z dziewięciu) były naprawdę złe. Jako że to są piosenki zamykające album, zawsze pozostawał mi spory niesmak po każdym słuchaniu. Wolałbym, żeby tych piosenek zwyczajnie nie było.

Trudno jest mi ocenić Bestie ze Wschodu; z jednej strony otrzymałem porządne gitarowe riffy, niezłe solówki, fajną grę perkusji z drugiej zaś słaby wokal i trzy ostatnie utwory. Czuć potencjał, mam nadzieję, że Pravia wyciągnie wnioski z błędów popełnionych na swoim debiucie i następny album będzie o niebo lepszy.

Ocena: 5/10

Autorem jest Jakub Bochenek.

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , .