Dwie Panie tworzące amerykański Ritual Moon dokonały sztuki dość trudnej – swoim pierwszym demo kupiły mnie w całości. Choć do wszelkiej maści demówek zawsze podchodzę ze sporą rezerwą (w końcu bardzo rzadko zdarza się, aby takie wydawnictwo przyspieszyło pracę serca), tak po dwunastu minutach z próbką umiejętności damskiego duetu z Los Angeles po prostu nie mogę wyjść z podziwu.

To jest świetne.

Prezentowana przez Ritual Moon mieszanka thrash i black metalu z death i doom metalowymi naleciałościami już od pierwszych dźwięków instrumentalnego Passage wprowadziła moje nogi w stan niekontrolowanych konwulsji. Panie grają szybko i agresywnie, jednocześnie łącząc to z chwytliwymi melodiami, co w zestawieniu z wokalami żywcem wyjętymi z blackowych kapel daje mieszankę doprawdy wybuchową. Cztery kompozycje składające się na niniejsze wydawnictwo są bardzo przebojowe, przez co oczami wyobraźni widzę już szaloną zabawę na koncertach zespołu. Ważny również jest fakt, że są one zapamiętywalne i zróżnicowane na tyle, na ile pozwala tak krótki metraż. Oprócz dwóch szybkich ciosów w postaci Uncontrollable Death i Grave Soul na krążku znajduje się również wspomiany instrumental, czy pokazujące wolniejsze i bardziej melodyjne oblicze zespołu znakomity Ritual Moon. Na dodatek cała czwórka jest też nieźle wyprodukowana, chociaż bez wątpienia jest tutaj pole do poprawy (jednak jest to oczywiste – w końcu to tylko demo), a przyszłym wydawnictwom (bo liczę na to, że takowe będą) na pewno nie zaszkodziłoby delikatne zwiększenie głośności wspomnianych wokali.

Choć wrożbitą nie jestem, to tym Paniom postanowiłem powróżyć, a w mojej kryształowej kuli zobaczyłem ich sukces. Niewiele jest krążków, przy słuchaniu których jestem aż tak usatysfakcjonowany – a to przecież tylko i wyłącznie demówka, co znów muszę podkreślić, która prawdopodobnie nie ujawnia pełni możliwości zespołu. Dlatego też wprost nie mogę się doczekać pełnego debiutu Ritual Moon, gdyż ma on sporą szansę na wywalenie mnie i reszty słuchaczy z butów.

Ocena: 8/10

Ritual Moon na Facebooku