Po raz kolejny słucham materiału, który zupełnie przypadkiem wpadł w moje ręce. Rutynowo przeglądając internet, by znaleźć coś ciekawego muzycznie – znalazłem The Rory Breaker. Przede wszystkim dość oryginalna nazwa przykuła moją uwagę. Później dostałem płytkę cd od samej kapeli i w pełni mogłem posłuchać tego, co Panowie mają do powiedzenia. Bardzo fajnie wydany album własnym sumptem, cieszy oczy, i to bardzo. W środku pudełka czarna jak smoła płytka i na niej nagrane 4 utwory.
Zespól pochodzi z Chełmży, i powstali w 2014 r. Z wyszperanych informacji wiadomo, że bardzo inspirują się klimatami Led Zeppelin i Rival Sons. Brzmi ciekawie, bo obydwa zespoły bardzo lubię i cenię. Jak to się ma natomiast do muzyki The Rory Breaker? Z pewnością mogę stwierdzić, że słychać owszem te inspiracje, ale i własne pomysły wplecione pomiędzy. EP-ka została nazwana Of Bones And Orphans i jest bardzo krótkim materiałem (wspomniane tylko 4 utwory), za to brzmi porządnie i profesjonalnie.
Coming To Get You jest pierwszym utworem otwierającym ten materiał. Swingująca gitara z prostym perkusyjnym beatem, plus wokalista śpiewający tak lekko, jak wokalista Rival Sons. Numer zostaje na długo w głowie i można się złapać na jego nuceniu. To bardzo dobry początek, by później przejść w nieco inne klimaty.
Intro i Cold Blooded Daisy to flirt The Rory Breaker z ogólnie pojętym stoner rockiem. Czy słychać echa pustynnych odjazdów ? Może nie do końca, ale sam feeling i brud, który charakteryzuje gatunek jest dość wyczuwalny. Kiedy dojdziemy do połowy EP-ki, można stwierdzić, że zespół może nieźle namieszać w przyszłości. Panowie z Chełmży, mają do tego niezłe predyspozycje.
Całość kończy się Black Souls, który moim zdaniem jest ich najlepszym utworem. Gitarowy sprzęg na początku, a później riff jakby wyjęty spod palców Tonego Iommiego z Black Sabbath. Staromodne patenty często są używane przez współczesne kapele. Nie ma co gonić za techniką, skoro można umiejętnie czerpać pomysły z klasyki hard rocka. W przypadku The Rory Breaker, wszystko jest ładnie ubrane w dźwięki i energię, czego przykładem jest środek tego utworu, gdzie kapela odpala silniki i przyśpiesza, by później przejść w gitarową solówkę.
Wygląda to wszystko bardzo dobrze i przede wszystkim świeżo, więc nie boję się ocenić młodych muzyków wysoko. Może ktoś z jakiejś ciekawej wytwórni się nimi zainteresuje i w nich zainwestuje. Swoją drogą, tego typu granie powinno być mocno docenione i zauważone, bo jest niesamowicie szczere. Polecam ten materiał wszystkim tym, którzy zabłądzili w starociach, ale oczekują jakiejś nowej iskry w nowoczesnym graniu.
Ocena 9/10
- Tortuga – „Tortuga” (2017) - 14 lipca 2017
- Gallileous – „Stereotrip” (2017) - 7 czerwca 2017
- Strange Clouds – „Calm Before The Storm” (2017) - 19 kwietnia 2017
Tagi: 2016, doom/stoner, EP-ka, Led zeppelin, polska scena stoner, Rival Sons, The Rory Breaker.