Finowie to jest dopiero zwariowana nacja. Bierze człowiek do ręki nieznany wcześniej album i jeżeli pochodzi on właśnie z Finlandii, to wiadomo to od razu. Rany boskie, co za język. I weź tu ich zacytuj. Z muzyką jest jednak łatwiej.
Muzyka Finów w każdym chyba wydaniu stoi na bardzo wysokim poziomie i znakomita większość z tego, co wychodzi na światło dzienne a pochodzi z kraju tysiąca jezior jest słuchalne i ciekawe. I na pewno nie tak zawiłe jak fiński język.
Nie inaczej jest w przypadku debiutanckiego albumu młodziutkiego tria z Tampere. Wydany przez Wolfspell Records (i tu już jest wskazówka na dobry materiał) krążek zawiera trzy kwadranse pięknego black metalu w bardzo różnorodnych odsłonach. Kawałków niby jedenaście, a wrażeń około miliona. Oczywiście zasadniczym składnikiem albumu jest brudny i surowy black metal, taki z przesterowanymi gitarami, growlem i schowaną nieco perkusją. Oldschool pełną gębą i choć nie lubię odgrzewania kotletów sprzed trzydziestu lat, muzyka Uhrilahji zainteresowała mnie w pełni. Od czasu do czasu można w utworach odczuć delikatny posmak starego Falkenbacha, ale ta szczypta delikatności dodaje tylko ciekawego smaku do całości albumu. Oczywiście Intro i Outro to zupełnie inna bajka, choć ładnie wymyślona. Co prawda tego typu motywy już się gdzieś słyszało, ale… Na uwagę zasługuje wybijający się z tłumu kawałek Sorgens Stjarna, który niczym Tomhet na Hvis Lyset Tar Oss łagodzi surowe brzmienie albumu delikatnymi ambientowymi klawiszami. I znów klimat skądś znany, ale bardzo ładnie dzieli album i daje wytchnąć bębenkom w uszach.
En fördärvad värld to klasyka, i to w starym – choć nowym wydaniu. Rozumiecie. Gdyby album ukazał się w latach dziewięćdziesiątych, byłby fundamentem i ikoną black metalu, na której wzorowałyby się setki zespołów z całego świata. A tak, Uhrilahja jest kolejnym z setek zespołów wzorujących się na drugiej fali norweskiego black metalu. Mimo to jednak polecam ten krążek bardzo. Ja z pewnością będę do niego od czasu do czasu wracał.
Uhrilahja w Encyklopedii Metalu
Ocena: 7,5/10,0
- Sombre Figures – “Streams of Decay” (2021) - 15 lutego 2022
- Nigrum Tenebris – “I am the Serpent” (2021) - 14 lutego 2022
- Ondfødt – “Norden” (2021) - 13 lutego 2022
Tagi: 2018, black metal, En fördärvad värld, fiński black metal, recenzja, Uhrilahja, Wolfspell Records.