Urza – The Omnipresence Of Loss (2019)

Jeżeli wydaje się wam, że czerpanie nazw zespołów ze świata Magic the Gathering zarezerowane jest wyłącznie dla power metalowych falseciarzy w obcisłych lateksowych gatkach, Niemcy z Urza spieszą z weryfikacją tej tezy. Sami bowiem prezentują ciężki i smolisty funeral doom/death metal, który mimo imiennego nawiązania, z wielobarwnym i magicznym światem fantasy nie ma zbyt wielu punktów stycznych.

The Omnipresence Of Loss to debiutancki krążek pochodzącej z Berlina grupy, zawierający pięć trwających (jak przystało na gatunkowe ramy) średnio 10-15 minut kawałków. Utrzymany w klasycznie powolnych tempach materiał sunie przed siebie jak kolosalny masyw chmur, przemierzający gniewnie jakąś zapomnianą, bezimienną krainę. Zwaliste riffy, growl (urozmaicony miejscami potępieńczymi zawodzeniami) oraz klimat pozbawionego życia pustkowia, kojarzący się z twórczością późnego Celtic Frost i Triptykon, to cechy, które powinny z miejsca przekonać do Urzy sympatyków smolistego death/doom metalu.

Co istotne, tej trudnej i beznadziejnej podróży nie towarzyszy uczucie znużenia czy przemęczenia (o które akurat w tej muzycznej szufladzie przecież wyjątkowo łatwo). Urza, mimo swojej jednostajności potrafi zaintrygować, sprawnym poruszaniem się w konwencji przyciągnąć i przekonać już przy pierwszym kontakcie. Dodając do tego odpowiednio ciężkie i muliste brzmienie, otrzymujemy album, który ma całkiem sporo (jak na swoje wąskie ramy gatunkowe) do zaoferowania.

Wracając na koniec się do kulturowych i literackich odniesień – bliżej Urzie do świata mrocznego fantasy, w którym Wielcy Przedwieczni Lovecrafta spotykają wędrujących przez wyjałowione pustkowia bohaterów Malazańskiej Księgi Poległych. Jeżeli lubicie zagłębiać się w świat pozbawiony krzty nadziei i przebijających się jedynie na horyzoncie wątłych promieni światła, będziecie przekonani. Ja jestem.

Ocena: 8/10

Synu
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , .