Wheelfall – „The Atrocity Reports” (2017)

Tym razem mam przyjemność (lub niekoniecznie) pisać recenzję trzeciego albumu francuskiego zespołu o nazwie Wheelfall. Płyta ta nosi nazwę The Atrocity Reports i wyszła na początku października 2017 roku pod szyldem Apathia Records. Już sam tytuł płyty dużo mówi o tym, czego można się spodziewać po zawartości, przynajmniej pod względem lirycznym. Muzycznie, dźwięki zaklęte w 41 minutach tego krążka, dzielą się na 10 numerów z pogranicza industrialu, sludge’u i post-hardcore’u. Obcując z Okrutnymi Raportami, słychać naleciałości takich grup jak Godflesh, Triptykon, Neurosis, Nine Inch Nails czy też Ministry, co czyni z tego wydawnictwa ciekawy kąsek.

Klimat The Atrocity Reports jest gęsty, ciemny, będący na skraju szaleństwa, przez co jego odbiór nie jest zbytnio przyjemny. Nie znajdziecie tu słodkich melodii, ckliwych wokali, przestrzeni między instrumentami. Wręcz przeciwnie. Każdy dźwięk, jaki napotkacie, ma raczej oblicze szaleństwa czy też amoku. Odzwierciedleniem tego jest również okładka, jak i cała reszta oprawy wizualnej. Głównym motywem jest facet siedzący na krześle w przedziwnej masce zrobionej z metalu (tak myślę), zaś reszta to instrumenty chirurgiczne no i oczywiście przedziwny znak, niczym runa, która pojawiła się po raz pierwszy na wcześniejszym wydawnictwie Wheelfall – Glasrew Point. Znak ten budzi we mnie dziwne skojarzenia z podobnym motywem, który pojawił się w filmie Blair Witch Project. Przez to wszystko konotacje same się nasuwają z jakimiś mrocznymi, demonicznymi emanacjami.

Większość numerów jest w podobnym klimacie, spójnym i czarnym, ale sam początek albumu w postaci The Way to Every Crime is Ours wywołuje u mnie mieszane uczucia. Utwór ten zdaje się kompletnie nie pasować do aury Okrutnych Raportów, odstaje od reszty swoją żywiołowością ściągniętą prosto z hardcore’u. Cała reszta, oprócz numerów Control oraz A Murmuring Swarm, które są instrumentalnymi miniaturkami trwającymi trochę ponad minutę, to już oparte na szkielecie industrialowo-sludge’owym mroczne kompozycje, poprzez swą atmosferą najbardziej przypominające mi dokonania zespołu Triptykon.

Gdybym miał wskazać faworyta na The Atrocity Reports, to byłby to utwór Black Bile. W nim usłyszycie, w jako jedynym, czysty wokal, który barwą przypomina głos Micka Mossa z Antimatter. Fakt ten nadaje Czarnej Żółci specyficzny charakter w połączeniu z tekstem opowiadającym o jakiejś mrocznej sile wpływającej na świadomość, otrzymaliśmy kawał szalonej muzy skrywającej się za niezbrukanym wokalem.

Podsumowując, The Atrocity Reports jest raczej wymagającą pozycją dla wymagającego słuchacza, lubiącego wyżej wymienione style/zespoły. Sam raczej rzadko będę wracał do tego krążka, gdyż nie często mam ochotę na muzę, która raczej wciska w siedzenie, niż odpręża po ciężkim dniu. Tak czy inaczej, pragnę pogratulować ekipie Wheelfall za wyobraźnię i emocje wyryte na ich trzecim albumie. Z płyty na płytę grupa ta coraz bardziej się rozwija. Od stoner metalu do industrial/sludge/post-hardcore’u jest daleka droga, więc ciekawi mnie, czym zaskoczą nas następnym razem.

Ocena: 7/10

Wheelfall na Facebooku

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , .