Wolf Counsel „Vol. I” (2015)

Szwajcarski (choć nie do końca) Wolf Counsel to do bólu stonerowo/doomowa kapela. Wyglądają jak band grający taką muzę i w 100% wpisują się swymi riffami w ramy nurtu. Czy to zaleta? Przy masie zespołów, które chcą właśnie tak grać liczy się pierwiastek jakiegoś zeskoczenia. Boję się, że płyta Vol. I jest nadto schematyczna, by porwać słuchacza. A przecież niedawno piałem peany na część (także szwajcarskiego) Phased, który w 2015 roku nagrał płytę, gdzie każdy kawałek był inny, a układanka znanych motywów na tyle nieoczywista, że mogła budzić zachwyt.

Jeśli zadowolicie się faktem, że w przypadku Wolf Counsel jest po prostu „średnio na jeża”, w kanonach stylu, ale bez objawień, to propozycja kapeli powinna zadowolić wszystkich doom maniaków. Materiał wypełniający Vol. I trzyma się zawartego w książcze hasła: „KEEP IT HEAVY! KEEP IT SLOW!”. Znajdziemy zatem na płycie przede wszystkim mocne riffy, programowo monotonne i wciągające (Visions i Wolf Counsel). Czasem w kompozycjach odzywa się duch hardrockowych lat 70. (Seeking Myself to Live), albo grungowa moc (Now Is Here). Kawałki jednak nie wyróżniają się jakoś szczególnie, poza moim faworytem Passages. Wolf Counsel kombinują w nim trochę bardziej, pojawia się w kompozycji złowieszczy, okultystyczny klimat, elektryzujący riff i „przesterowany”, obłąkańczy wokal. Szkoda, że nie ma podobnych numerów więcej, ale to tylko moje prywatne życzenie.

Mimo wszystko czekam z niecierpliwością na nową płytę zespołu, która powinna ukazać się lada moment. Zespół ma wszelkie predyspozycje, by nagrać dobry album, ale z jakiś powodów udało się nagrać jedynie przyzwoitą płytę. Okładka najnowszego wydawnictwa prezentuje się dużo ciekawiej niż ta z Vol I, także liczę i na progres w warstwie muzycznej.

Ocena: 6/10

Oficjalna strona zespołu na Facebooku: https://www.facebook.com/thewolfcounsel

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , .