Antimatter – Poznań (20.10.2015)

Cztery występy zagrali muzycy Antimatter w październiku w Polsce. Ostatni show tej trasy odbył się w poznańskim klubie U Bazyla, który wypełnił się fanami progresywnego metalu i pokrewnych gatunków muzycznych.

Brytyjczycy w każdym z polskich miast, w których wystąpili, byli poprzedzani lokalnymi supportami. W Poznaniu zobaczyliśmy na scenie dwa miejscowe zespoły. Pierwszy to Beyond The Event Horizon, czyli pięciu muzyków uprawiających post-rock połączony z psychodelicznymi nastrojami. Niedługo ukaże się ich debiutancki album Event Horizon (na merchu można było go już wczoraj, przedpremierowo kupić) i oczywiście utwory z tego wydawnictwa zostały zagrane. Dokładnie cztery, bo to rozbudowane i długie kompozycje. Epilogiem był szczególnie intrygujący Event Horizon, a cały występ publika przyjęła bardzo przychylnie.

Butterfly Trajectory, którzy jako następni weszli na scenę, to reprezentanci mocniejszego brzmienia. Piotr (wokal, gitara) dysponuje dobrym głosem, a muzycznie grupa plasuje się gdzieś w pobliżu Opeth i Katatonii. W tym roku ukazał się ich album An Act of Name Giving i z niego wybrali na ten wieczór kilka numerów, poza tym też wrócili do dalszej przeszłości, bo zagrali na koniec szczególnie nastrojowy i ciężki utwór z EP z 2011 roku tzn. Defibrylację. Udało im się przyciągnąć uwagę  większej liczby widzów, którzy już szykowali się na występ głównej atrakcji dnia.

Antimmater to grupa, której mózgiem i liderem jest Mick Moss. Na żywo gra z trzema jeszcze muzykami, z których moim zdaniem wczoraj bardzo dobrze wypadł grający na perkusji Liam Edwards. Mick i jego koledzy promują aktualnie, wydany w tym miesiącu album Judas Table – szósty w dyskografii Antimatter.  Utwor Killer z tej płyty otworzył cały program, a poza nim muzycy zagrali jeszcze kilka innych świeżynek – choćby singlowy, finezyjny Black Eyed Man czy także Can Of Worms. Ze starszych albumów Mick wybrał choćby takie numery jak The Last Laugh, Monochrome i znany z debiutu, chyba najbardziej popularny numer tej grupy czyli Over Your Shoulder.

Jako przerywnik zabrzmiała kompozycja Gagging Order z płyty, projektu Micka, nazwanego Sleeping Pulse, a po niej kolejne rarytasy z dawniejszych płyt  takie jak Redemption, Wide Awake in the Concrete Asylum czy Leaving Eden. Mick nie mówił zbyt wiele miedzy utworami, choć wypowiedział kilka polskich słów jakie zna, w tym „zajebiście” i „dziękuję”. Na koniec zaś Antimatter zostawił kawałek Stillborn Empires – kolejny nowy, monumentalny i nastrojowy utwór, do którego niedawno powstał klip. To był imponujący finał występu, który chyba usatysfakcjonował większość publiki zwłaszcza, że towarzyszyła mu  też dobra oprawa świetlna, co przy takiej stylistyce ma niemałe znaczenie.

Tekst relacji – Radek Bruch
Zdjęcia – Dariusz Ptaszyński

[ngg_images gallery_ids=”3″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_thumbnails”]

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , .