Shadow Rebels – „Oversleep Hurricane” (2015)

Nadchodzi taki moment, że potrzebuję chwili wytchnienia od „hałasu” generowanego przez wszelkiego rodzaju hordy i formacje. W takich chwilach lubię posłuchać czegoś lżejszego, chociażby poczciwego rocka. Na przykład takiego, jaki możemy usłyszeć na drugim albumie Izraelczyków z Shadow Rebels.

Oversleep Hurricane został wydany przez Metal Scrap Records oraz Another Side Records i zawiera 46 minut dźwięków eksplorujących rejony rocka, jazzu czy grunge’u. Oprócz klasycznego instrumentarium na płycie można usłyszeć dźwięki sitaru czy bębnów udu. Sitar pojawia się wstępie do pierwszego na albumie You Don’t Feel Good! oraz w Rifleman, w którym przygrywają też bębny udu i klawisze.  W Love At Distance, Stay In The Background oraz zamykającym Little Girl Big Heart odrobinę melancholii dodają skrzypce. Płyta składa się z 11 kompozycji o zróżnicowanym klimacie. Wspomniany You Don’t Feel Good! oraz Let’s Us Get Naked to kawałki dynamiczne, podczas gdy Deepest Gloom i tytułowy Oversleep Hurricane to kompozycje spokojne. Moją uwagę przykuł czwarty w kolejności Fly!, który wyróżnia się większym od pozostałych ładunkiem emocji. Ciekawy jest też Wicked Boy II, w którym ostre riffy przeplatają się z jazzowym graniem i flamenco. Zestaw ten uzupełniają skrzypce i hammondowe klawisze.

Przyznam, że po pierwszym przesłuchaniu płyta nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, jednak kiedy następnego dnia w pracy muzyka plumkała sobie w tle, zacząłem łapać się na tym, że stopa przytupuje, a głowa buja się w rytm dźwięków trzech Rebeliantów. Album został nagrany przy użyciu tylko analogowego sprzętu, dzięki temu słyszymy dokładnie to, co grają muzycy, a nawet więcej. Czasami zabrzmi trącona struna czy blacha. Siedząc wieczorem z piwem w ręku, poczułem się przez moment, jakbym siedział w barze, w którym właśnie gra Shadow Rebel. Może nie jest to wybitny, ale całkiem przyjemny w odbiorze album.

Ocena 6,5/10

Łukasz
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , .