Akhlys – „The Dreaming I” (2015)

Zespoły takie takie jak Akhlys stanowią idealny przykład na to, że największe materiały nie potrzebują olbrzymiej promocji, licznych zapowiedzi czy też głośnych skandali by zrobić wielkie wrażenie. Amerykański duet black metalowców wydał w kwietniu swój drugi album zatytułowany „The Dreaming I”. Choć tytuł może sugerować, że muzycy zechcą podzielić się z nami swoimi snami to od razu uprzedzam – na miejscu tych Panów bałbym się zasnąć, a tym bardziej przeżywać to co oni w trakcie swoich sennych podróży.

„The Dreaming I” jest przede wszystkim płytą cholernie spójną. Całość materiału pomimo podziału na 5 niezależnych kompozycji tworzy jednolitą trasę po najgłębiej zakorzenionych rejonach chorej wyobraźni autorów. Klimat jaki dominuje na najnowszym krążku amerykanów to black metal – jednak nie pierwotny, dziki i agresywny. Muzyka Akhlys zawiera w sobie niesamowicie dużo przestrzeni, melodii oraz aury niepokoju. Właśnie ten niepokój odgrywa tu pierwsze skrzypce bowiem ciężko sobie odmówić stwierdzenia, że dźwięki serwowane przez Naas Aclametha i Aina wprowadzają w dobry nastrój. Panowie skomponowali materiał, który wręcz ocieka strachem, lękiem i zagrożeniem, a to chyba najczęstsze skojarzenia
z sennymi koszmarami. Czyżbyśmy mieli do czynienia z soundtrackiem obrazującym patofizjologię procesu snu ? Jak dla mnie jest to bardzo dobre określenie dla tego materiału, którego narrator posługuje się głosem balansującym pomiędzy growlem/skrzekiem i naturalnym jękiem przypominającym wycie chorego człowieka proszącego o dobicie. Człowieka będącego na skraju egzystencjalnej i psychicznej agonii.

Ciężko oceniać poszczególne utwory z osobna bo tworzą one bardzo ciężki do rozbicia monolit. Siła „The Dreaming I” polega przede wszystkim na tym, że nie ma tu niepotrzebnych dźwięków. Wszystko jest od A do Z ułożone tak jak było to zaplanowane. Jak dla mnie jest to bez wątpienia ścisła czołówka najlepszych metalowych albumów roku 2015. A wam radzę spojrzeć głęboko w oczy wiedźmy, która zdobi okładkę najnowszego wydawnictwa Akhlys. Stanowi ona dopełnienie piękna (a raczej wstrętu i odrazy) jakie znajdziemy na tym albumie. Być może to ona była inspiracją do powstania tak szaleńczego i pełnego obłędu materiału.

Ocena: 9/10

 

(Visited 37 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , .