Lacrima „A Story from Limbo” (2014)

A Story from Limbo to trzeci album krakowskiej formacji Lacrima. Płyta zawiera ponownie zarejestrowane utwory z lat 90-tych. Zespół zasługuje na uwagę chociażby z tego względu, że jest to jedna z najlepszych kapel z nurtu doom/gothic metal w Polsce, która uważam godnie wypełnia brak na scenie Sirrah – prekursora tego gatunku na polskiej ziemi.

Przejdźmy do meritum czyli zawartości owej płytki.
Cała płyta jest utrzymana w melancholijnej stylistyce, nieco może depresyjnej i rozpaczliwej. Wokal idealnie wypełnia smutek kompozycji. Jak na doom metalowe kawałki warto wspomnieć o szybkich i klimatycznych solówkach, które raz nieraz pojawiają się w utworach.

Płytę otwiera jeden z najlepszych utworów na płycie – Trivial Wishes. Zmiany tempa, ciekawe solówki, świetny wokal. Nie ma słabego punktu.

Wyraźnie odstaje utwór The Light, który nieco szybszy na początku i z wirtuozerską solówką może się szczególnie podobać, a tym bardziej słyszany na żywo czego miałem przyjemność doświadczyć dwukrotnie nie tak dawno.

Trudno w kompozycjach nie dosłuchać się fascynacji Paradise Lost czy też My Dying Bride czego najlepszym dowodem jest instrumentalny kawałek Epilog.

The Time of Knight’s Return to przeplatanie gitary akustycznej z ciężkim riffami. Kolejny instrumentalny utwór, który idelnie pasuje na jesienne deszczowe wieczory.

Chalice of Memories to nostalgiczna kompozycja z jak wspominałem na początku depresyjno-rozpaczliwym wokalem. Na szczególną uwagę należy zwrócić na świetna klawiszową partię Szymon Grabarczyka

Backwards z damsko-męskim wokalem to dość spokojna kompozycja, która ewidentnie pochodzi z pierwszych lat zespołu. Słychać jeszcze stare i niezbyt klarowne brzmienie.

Innocent druga kompozycja z EPki Innocent Incarnations, która jak poprzedni kawałek brzmieniowo nie powala. Niestety te dwa kawałki nie zostały ponownie nagrane.

Alar Shadows !!
Tym utworem Lacrima kończyła koncerty. Tego się nie da opisać. Idealny utwór na zakończenie wieczoru tego zespołu. Nieco krzycząco-growlowy wokal i melancholijne gitary, które po 2 minutach muzycznego smutku przybierają na tempie.

Podsumowując: melancholia, depresja, zmiany tempa, niebanalne riffy, świetny klimat, bardzo dobre instrumentarium zespołu.

Szczególnie polecam fanom wczesnych dokonań takich kapel jak Paradise Lost, Tiamat, Moonspell.

Ocena: 8/10

https://www.facebook.com/lacrimapl

Piotr
Latest posts by Piotr (see all)
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , .