Der Weg Einer Freiheit: „Może i mam romantyczny sposób myślenia, ale mam to gdzieś”.

Kolejny z wywiadów czekał na specjalną okazję – rocznicę powstania Kvlt. Geniusz, jaki prezentują muzycy Der Weg Einer Freiheit, zdecydowanie zmusza nas do publikacji tej rozmowy. A naszymi adwersarzami w dyskusji byli: Nikita (założyciel i mózg zespołu) i Giuliano (jego wypowiedzi zostały odpowiednio wyróżnione w tekście). [foto: Emanuel Oropesa].

Jest taki zespół w Bawarii, który nie jest jeszcze szeroko rozpoznawalny na naszym blackmetalowym podwórku. Mam jednak nadzieję, że fakt ten ulegnie zmianie, gdyż za chwilę muzycy opowiedzą nam wszystko o swojej twórczości

KVLT: Witajcie Panowie! Zacznijmy może od początku. Jak to się stało, że w Waszych głowach a potem w rzeczywistości narodził się Der Weg Einer Freiheit? Kiedy? Z jakiego powodu? Skąd nazwa? Czy zespół i muzyka to wasz sposób na życie, czy gracie wyłącznie w czasie wolnym?

DWEF: Gramy i nagrywamy albumy wyłącznie dla przyjemności. Muzyka nie przynosi nam na tyle dochodów, żebyśmy mogli z niej po prostu żyć. Zanim powstał Der Weg… grałem z Tobiasem w innej kapeli, która rozpadła się po roku. Zniechęcony Tobias powiedział wtedy, że nie chce się już zajmować pisaniem muzyki i tekstów. Wziąłem więc wszystko na siebie i zacząłem tworzenie kawałków do własnego projektu. To był bardzo osobisty materiał, którego w pierwszej chwili nie chciałem nikomu pokazać. Dopiero gdy puściłem go jednemu ze swoich przyjaciół, przekonał mnie on, żeby muzykę wydać pod jakimś szyldem. Tak właśnie powstało pierwszych siedem kawałków, które z dograną na komputerze perkusją wysłaliśmy jako demo do kilku wytwórni. I zaskoczyło! Co do nazwy kapeli, to jest to według mnie swoista kwintesencja i podsumowanie tego, co prezentuję w swojej muzyce.

KVLT: Jesteście bardzo młodymi ludźmi. W okresie, w którym zaczynaliście słuchać muzyki, oryginalny Black Metal nie był już gatunkiem z pierwszych stron gazet. Lider Burzum siedział w więzieniu, Emperor nie istniał, Quorthon czy Valfar nie żyli. Dlaczego więc właśnie Black Metal wybraliście jako Wasz środek przekazu?

DWEF: Ja w zasadzie zacząłem słuchanie Black Metalu nie od norweskich, ale od niemieckich kapel. Wgryzałem się w takie rzeczy jak Nocte Obducta czy Nagelfar. Miałem wtedy jakieś 16 lat i ta muzyka robiła na mnie ogromne wrażenie. Dlatego wpadłem na pomysł, by samemu zacząć tworzyć coś, co wyzwoli we mnie podobne uczucia i emocje. Dlatego właśnie Black Metal.

KVLT: O czym jest Wasza muzyka? O czym są teksty? Śpiewacie głównie po niemiecku tak więc nie każdy może Was zrozumieć.

DWEF: Moje teksty są zawsze bardzo osobiste. Tak było na początku działania zespołu i tak jest teraz. W pewnym sensie śpiewam o problemach dnia codziennego, ale nie dosłownie o wojnie w Syrii czy uchodźcach na przykład. Moje teksty zbudowane są na przenośniach i metaforach, które zmuszają słuchaczy do włączenia ich własnych procesów myślowych i do tworzenia swoich interpretacji muzyki. W zasadzie nawet nie chciałbym sugerować ludziom, o czym są moje teksty. Chciałbym by ludzie podchodzili do nich kreatywnie. Poza tym nie gramy jakichś koncept albumów, choć dwa pierwsze krążki w pewnym sensie były oparte na otaczającej nas przyrodzie.

KVLT: W zespole było kilka zmian osobowych, ale od roku 2012 skład jest zasadniczo stabilny. Mam w związku z tym jedno zasadnicze pytanie: skąd u diabła Włoch w szeregach niemieckiej kapeli? Jak to się stało, że dołączył do Was Giuliano?

DWEF: Pierwszy do zespołu dołączył Tobias. Giuliano jest sąsiadem Tobiasa i chyba z racji tej sąsiedzkiej bliskości Tobias zaproponował mu jako pierwszemu dołączenie do zespołu. Sascha grał kiedyś za młodu w innej kapeli z Tobiasem i Giuliano i stąd się znali. Niestety Sascha mieszka teraz daleko od nas, a Tobias i Giuliano jakieś dwie i pół godziny od Wurzburga, gdzie stacjonuję ja. Ta odległość powoduje, że próby mamy głównie przy okazji koncertów. Na co dzień kontaktujemy się przez internet i dyskutujemy o muzyce i zespole. Przede wszystkim jednak jesteśmy czwórką przyjaciół i to scala nas wokół Der Weg… Swoją drogą nie rozumiem sposobu działania zespołów, w których muzycy niezbyt za sobą przepadają.

dsc_5632-bearbeitet

KVLT: Teraz pora na kilka pytań oczywistych, które pojawiają się w każdym wywiadzie. Na początek zacznijmy od Waszych muzycznych inspiracji.

DWEF: Przede wszystkim zespół, którego koszulkę będę miał podczas koncertu (Dissection). Poza tym z pewnością Emperor, Burzum, choć głównie na Filosofem. Do tego 1349, zwłaszcza w zakresie sekcji perkusyjnej, która w wydaniu Frosta jest po prostu niesamowita. Na koniec dorzuciłbym pewnie Watain i Dark Funeral.

KVLT: Kto pisze muzykę i teksty? W jaki sposób to robicie? Czy najpierw pojawia się linia melodyczna a do niej dorabiane są słowa, czy może na odwrót? Gdzie leży sekret geniuszu Waszych albumów?

DWEF: Nie ma jakiegoś szczególnego sekretu. Trzeba po prostu otworzyć oczy i głowę, stać się kreatywnym i robić to, co się lubi i czuje. To może być też kwestia właściwej drogi życiowej, którą niektórzy znajdują w wieku lat czterdziestu i inni mając lat 10. Muzyka musi przekazywać prawdziwe i czyste emocje, które w ogromnym natężeniu słychać na przykład na dwóch pierwszych utworach albumu Stellar.

KVLT: Czy muzyka jest Waszym zawodem wykonywanym, czy jest to wyłącznie hobby? Kończyliście jakieś muzyczne szkoły, czy nauczyliście się grać sami?

DWEF: Ja pracuję jako producent muzyczny w studio nagrań. Prawda jest taka, że zespół zalicza wzloty i upadki, także i w sensie finansowym. Dobrze jest więc mieć jakiś stały dochód, który pozwala Ci bezpiecznie żyć i tworzyć bez obawy o zawartość lodówki. Giuliano pracuje tu i ówdzie, ale od połowy roku zacznie trzyletnią naukę na uczelni artystycznej na kierunku o profilu rzeźby kamiennej. Najbardziej utalentowanym muzykiem w zespole jest Tobias, który jest zawodowym nauczycielem gry na perkusji.

KVLT: Na Waszym koncie znajdują się dwie EPki i trzy płyty długogrające. Ostatnia z nich ujrzała światło dzienne już ponad rok temu. Niemniej proszę, opowiedzcie nam coś więcej o Stellar? Jakie są różnice pomiędzy tym albumem a poprzednimi? O czym w ogóle jest Stellar?

DWEF: Album różni się od poprzednich przede wszystkim dźwiękowo. Chcieliśmy go nagrać w bardziej naturalnym i surowym stylu. Dlatego zarówno perkusja jak i gitary są znacznie bardziej dynamiczne. Jest to także pierwsza płyta, na której osobiście śpiewam [na poprzednich krążkach wokale wykonywane były przez Tobiasa – przyp. red.]. Tematyka albumu nawiązuje do gwiazd, wolności związanej z przestworzami i marzeń dotyczących odległych galaktyk. Od tysięcy lat ludzie patrzą na nie, wiążą i uzależniają swoje życie od nich. Może dlatego, że szukają wśród nich bezpieczeństwa i wolności, gdyż że Ziemia kojarzyła się zawsze wyłącznie z wojnami, chorobami i zniszczeniem. Według mnie w ogóle ciężko jest żyć na świecie i cieszyć się życiem, dlatego też w swojej muzyce staram się uciec stąd, odlecieć myślami od problemów dnia codziennego. Może i jest to sposób myślenia bardzo romantyczny i nierealny, ale mam to gdzieś.

KVLT: Dlaczego Stellar został wydany przez Season of Mist? Do tej pory byliście związani z Viva Hate Records.

DWEF: Viva Hate Records to jednoosobowa wytwórnia, której właściciel jest naszym dobrym znajomym. Gdy przygotowaliśmy materiał na Stellar zapytaliśmy go oczywiście, czy by nam tego nie wydał. On jednak powiedział szczerze, że nam potrzebny jest już wydawca, który ma znacznie szersze pole działania i liczniejszych odbiorców. W tym samym czasie po jednym z festiwali zupełnie niezależnie odezwali się do nas ludzie z Season of Mist. Zaczęliśmy więc rozmowy biznesowe. Ponieważ tak wielka wytwórnia zaoferowała nam ogromny skok do przodu, byliśmy bardzo zadowoleni z ich propozycji. Poza tym Season of Mist ma świetnie opanowany rynek francuski i mamy tam dzięki temu ogromną i oddaną rzeszę fanów. Season od Mist wyda nam jeszcze co najmniej jeden album, ale my tylko się z tego cieszymy.

KVLT: Jesteście prawie na końcu Waszej trasy koncertowej. Co miała promować? Stellar czy Neubeginn?

DWEF: Ta trasa to co prawda Stellar, ale chcemy zagrać zupełnie inny set. Od półtora roku tłuczemy praktycznie jedno i to samo, dlatego dla odmiany teraz będziemy prezentowali zarówno kawałki starsze, jak i te ze Stellar. Taki układ seta jest również związany z wydaniem boxa Neubeginn, w który włożyliśmy naprawdę sporo pracy. W zasadzie to zrobiliśmy go w całości sami. Na dodatek ponieważ nigdy do tej pory nie graliśmy w Europie Środkowo Wschodniej, chcieliśmy w tych krajach pokazać naszą muzykę przekrojowo.

KVLT: Który z koncertów na trasie był najlepszy? Który zapamiętacie najlepiej? Czy granie tak długich tras to przyjemność, czy ciężka praca? Wolicie grać koncerty czy nagrywać materiał w studio?

DWEF: Z pewnością jesteśmy już strasznie zmęczeni, ale w zasadzie każdą trasę można ułożyć tak, żeby czerpać z niej maksimum przyjemności. Najlepszy i największy koncert jak do tej pory zagraliśmy w Paryżu. Było tam chyba ze 300 osób. Natomiast najlepiej zapamiętamy autobus i w życie w tym całym bałaganie. Jest to zdecydowanie zbyt mała przestrzeń dla dziewiętnastu osób a spędzamy tam razem ogromną ilość czasu. Wyobraź sobie małe mieszkanie i dziewiętnaście osób mieszkających tam przez miesiąc.

KVLT: Byliście kiedyś w Polsce? Znacie jakieś polskie kapele blackmetalowe?

DWEF: Ja w czasach szkolnych byłem na wycieczce we Wrocławiu ale to tyle jeśli chodzi o moją znajomość Polski. Co do zespołów, to oczywiście znam Behemotha i uwielbiam Evangelion. Lubię także Mgłę.

dsc_5656-bearbeitet

KVLT: Dobrze. Pora zatem na kilka trudniejszych pytań. Co myślicie o różnych formach fizycznych wydań tego samego albumu, na przykład o różnych limitowanych boxach? Nie uważacie czasem, że w epoce MP3 i FLACów fizyczne wydawnictwa są już nieco przestarzałe?

DWEF (Giuliano): Faktycznie w internecie można słuchać każdej muzyki za darmo i kupowanie jej na fizycznym nośniku teoretycznie nie jest już konieczne. Nabywanie płyt zostało więc już dla romantyków i kolekcjonerów, którzy lubią mieć muzykę także w rękach. Jest to także forma wspierania zespołów.

KVLT: Co myślicie o serwisach typu YouTube czy Spotify? W końcu trochę jest tak, że muzyki można tam słuchać bez ograniczeń. Po co więc kupować płyty? Nie uważacie, że serwisy tego typu po trosze Was okradają?

DWEF (Giuliano): Portale w internecie to dobra forma reklamy i propagowania mniej znanych zespołów. Ja zazwyczaj słucham najpierw muzyki w internecie i dopiero jak mi się spodoba, kupuję fizyczną wersję płyty, głównie jednak dla okładki i tekstów. Tak więc ciężko je za cokolwiek winić, gdyż z jednej strony pomagają zdobywać nowych fanów a z drugiej… no cóż, kilka osób mniej kupi płytę.

KVLT: Dobrze, wybiegnijmy trochę w przyszłość. Jakie są Wasze plany na drugą połowę roku? Jakieś prace nad nowym albumem? Może macie już nagrane jakieś nowe kawałki? Uchylcie rąbka tajemnicy.

DWEF: W tym roku szczególnie czekamy na Wacken, po pierwsze dlatego, że nigdy tam nie byliśmy a po drugie dlatego, że jest to jeden z najważniejszych festiwali w Europie. W planach mamy także wzięcie udziału w festiwalu organizowanym na statku (Full Metal Cruise), który płynie z Hamburga do Oslo, potem do Kopenhagi i do Kolonii. Coś jak karaibskie 70000 Tons of Metal. Potem pewnie zabierzemy się za pisanie nowego albumu, który nagramy prawdopodobnie w styczniu 2017. Zresztą 50% materiału jest już napisane, mamy już nawet taśmy demo. Album ukaże się pewnie drugiej połowie 2017 roku, ale to dlatego, że nie chcemy się z nim specjalnie spieszyć.

KVLT: No dobrze, skoro więc na następne arcydzieło Der Weg Einer Freiheit będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, polecicie nam jakąś inną dobrą muzykę?

DWEF: Jednym z moich ulubionych kapel jest mało znany niemiecki Orlog, kapela o bardzo dzikim i surowym brzmieniu. Polecam zwłaszcza ich ostatni album Elysion z 2008 roku.

DWEF (Giuliano): Ja zdecydowanie polecam również niemiecki Ahab, których muzyka opiera się na twórczości H.P. Lovecrafta.

KVLT: Na koniec rozmowy poproszę Was o kilka słów wyłącznie dla czytelników Kvlt Magazine.

DWEF: Ciężko nam coś powiedzieć, gdyż nie mieliśmy do tej pory wielkiej styczności z polską publicznością. Niemniej sporo osób z Waszego kraju pisało do nas, żebyśmy wystąpili na żywo w Waszym kraju. Dziękujemy więc za wsparcie i dobre słowa no i czekamy na spotkania z publiką na żywo!

dwef_logo_transparent

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .