Sink – „Ark of Contempt and Anger” (2016)

To jedna z tych recenzji, które ostatecznie wyglądają zupełnie inaczej niż było to zamierzone. To również taki materiał, który prowadzi do skumulowania wielkiej ilości słów, by koniec końców zamknąć autorowi tekstu usta. Tak mocno jak knebel wiązany ofiarom porwania. Niczym dyktatorska cenzura, wymazuje kolejne epitety mogące posłużyć do jej opisania. Jaka jest tego przyczyna? Ogrom i zachwyt, który odbiera głos już od pierwszych dźwięków jakie nam towarzyszą przy kontakcie z najnowszym albumem fińskiego Sink.

Muzyka potrafi przenieść nas w inny wymiar. Przekonałem się o tym niejednokrotnie  w czasie wędrówki po licznych płaszczyznach muzycznych jakie udało mi się zbadać podczas mojego krótkiego życia. Są jednak takie rejony, w których chcesz zostać na zawsze. Oddać się bezgranicznemu pochłanianiu kolejnych dźwięków i wbudowywaniu nut w strukturę własnego ciała. Starasz się by każda kompozycja znalazła swoje konkretne miejsce w organizmie by następnie wywoływać to cudowne uczucie. Wtedy gdy każda fonia prowadzi do stanu będącego mieszanką szaleństwa, zdziwienia, a niekiedy  wręcz  zakłopotania, ale zawsze kończącego się uczuciem niesamowitej satysfakcji. Pierwszym powodem tego zadowolenia jest fakt, że już po kilku pierwszych odsłuchasz zdajesz sobie sprawę, iż za każdym razem wchodząc do tego muzycznego świata będziesz zaskoczony tak jak za pierwszym razem. Ciągle niczym nienasycony pasożyt czy głodna seksu nimfomanka, będziesz chciał więcej. Czegoś nowego, ukrytego i do końca niezrozumiałego, co tkwi we wnętrzu tej muzyki i nie pozwala o niej zapomnieć. Mamy więc do czynienia z wielowarstwowym światem, którego kolejne poziomy tylko pozornie sprawiają wrażenie przypadkowych. W praktyce okazują się niezwykle przemyślanym konceptem przesiąkniętym rytualną aurą, religijnymi odwołaniami i grozą, które już od pierwszych taktów towarzyszą nam, kiedy zwiedzamy tę rzeczywistość. Z kolei drugą przyczyną przywołanej już satysfakcji jest uzmysłowienie sobie, że ktoś czuje potrzebę tworzenia takich dźwięków. Dokładnie tak skomponowanych jak sami byśmy chcieli by zostały napisane. To niesamowite jak cała wizja twórcy tego muzycznego otoczenia bezpardonowo wchodzi do naszej świadomości i zagnieżdża się, nie pozwalając na zapomnienie o niej. Tak jakbyśmy nie mieli odwrotu. Tak jakbyśmy musieli się pogodzić, że jakaś część naszej duszy na zawsze zostaje w tym świecie. Efektem tego jest stałe dryfowanie na krawędzi jawy i snu. Pomiędzy nudną rzeczywistością planety ziemia, a magicznym uniwersum pogardy i gniewu.

Tak chyba najłatwiej będzie mi opisać każdy kolejny kontakt z Ark of Contempt and Anger. To dzieło kompletne, które nie potrzebuje odwołań do klasyków czy zbędnego przekonywania. Zresztą zrobicie jak chcecie. Pamiętajcie jednak, że właśnie takie wydawnictwa przechodzą do historii gatunku. Zapytacie: jakiego? Ciężko tak naprawdę stwierdzić. Sink to prawdziwa fuzja najróżniejszych zakątków świata muzyki, jak i wielu skrajnych uczuć goszczących duszach tych opętanych muzyków.

 Ocena: 10/10

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , .