Amaranthe, Beyond The Black – Progresja, Warszawa (2.11.2022)

Kilkakrotnie przekładany koncert Amaranthe i Beyond the Black w końcu doszedł do skutku. Długie oczekiwanie fanów zostało wynagrodzone kilkugodzinnym, energetycznym metalowym show.

Zanim główne gwiazdy pojawiły się na scenie, publiczność rozgrzały dwie kapele – niemiecko-szwajcarska formacja Ad Infinitum i Amerykanie z Butcher Babies. Oba zespoły to, tak jak headlinerzy, reprezentanci kategorii female-fronted band: liderką power/symphonic-metalowego Ad Infinitum jest Melissa Bonny, a w Butcher Babies mikrofony trzymają Heidi Shepherd i Carla Harvey.

Metalowy minifestiwal tego wieczora rozpoczęło Ad Infinitum. Kapela zaprezentowała siedem utworów. Było szybko, monumentalnie, ale też spokojnie, melodyjnie, nastrojowo, zwłaszcza gdy podczas numeru Somewhere Better na prośbę wokalistki publiczność włączyła latarki w telefonach. Bonny zachwyciła publikę zarówno pięknym, czystym głosem, jak i agresywnym growlem. Pod koniec występu wokalistka poprosiła o oklaski dla zespołów, które miały wystąpić w dalszej części wieczoru. Publiczność podziękowała kapeli gorącym aplauzem. Po wspólnym ukłonie i zdjęciu z publiką w tle kwartet opuścił scenę.

Zobacz ZDJĘCIA z koncertu Ad Infinitum

Zaledwie dwadzieścia minut później pojawiła się na niej piątka naprawdę bojowo nastawionych Kalifornijczyków z groove metalowego Butcher Babies. Wokalistki wpadły na scenę z ewidentną intencją jak najszybszego rozgrzania publiczności. Shepherd już po kilku minutach od rozpoczęcia występu zeszła ze sceny i przystawiła mikrofon do ust podekscytowanych fanów. Blondwłosa wokalistka imponowała sprawnością fizyczną, raz po raz skacząc wysoko w górę ze scenicznego podestu. Uśmiechnięta od ucha do ucha Harvey wykrzykiwała tekst utworów prosto w twarz fanów. Scenicznego szaleństwa i chęci kontaktu z publiką nie można było odmówić także wszędobylskiemu basiście Ricky’emu Bonazzie. Jasnozielony ośmiostrunowy Ibanez wraz z różowowłosym gitarzystą Henrym Flury też co chwilę zmieniał stronę sceny. Pierwszy, jakże energetyczny, występ Butcher Babies w Polsce potrwał czterdzieści minut. Po koncercie wokalistki przez ponad pół godziny rozdawały autografy i pozowały do zdjęć. Miło.

Zobacz ZDJĘCIA z koncertu Butcher Babies

Przyszedł czas na pierwszego headlinera – Beyond The Black. Po tradycyjnym intro wybrzmiał Is There Anybody Out There?, podczas którego kilkanaście osób z publiczności uniosło w górę kartki z napisem „We’re out there”. Jennifer Haben, wokalistka zespołu, tryskała energią. Publika chętnie reagowała na jej prośby – po Progresji niosło się gromkie „Hej, hej”. Po chwili tłum skakał do utworu Reincarnation. Balladowy numer Human Haben wykonała w czerwonej sukni z maską z rogami. Poziom adrenaliny i endorfin w żyłach publiczności jeszcze bardziej podbił Heart of the Hurricane. Na scenie działo się bardzo dużo. Podczas jednego z numerów po bokach scen zakapturzone postaci powiewały gigantycznymi flagami. W połowie setu opadł główny baner – na nowym widniał wielki orzeł. Haben zmieniała stroje, grała na wielkim bębnie, kręciła w dłoniach świetlnymi kijami. – „Warszawa, make some noise” – zachęcał do krzyku gitarzysta Chris Hermsdörfer. Ekipa z Mannheim zaprezentowała bardzo efektowne ponadgodzinne show, które zakończyły utwory In the Shadows i Hallelujah. Zespół długo żegnał się z rozentuzjazmowaną publicznością, dziękując za gorące przyjęcie.

Zobacz ZDJĘCIA z koncertu Beyond The Black

Pół godziny później na scenie ujrzeliśmy ubraną w mieniący się, „kryształowy” kostium Elize Ryd. Szwedka zarzuciła włosami i już po chwili publika skakała do utworu Fearless z najnowszego albumu Manifest. Do Dunki po chwili dołączyli wokaliści Nils Molin i Richard Sjunnesson. Wokalne trio na scenicznych podestach spowite buchającym od dołu dymem robiło piorunujące wrażenie. Podobnie czysty wokal Ryd przeplatany growlem Sjunnessona. – Będziemy się wszyscy dobrze bawić – zapowiedział w pewnym momencie Molin. Następnie wybrzmiał utwór Digital World, a po chwili na scenie pojawiła się Haben z Beyond The Black, żeby wspólnie z Amaranthe wykonać numer Make It Better. Nieco spokojniejszą atmosferę wprowadziło Strong, ale już po chwili Helix rozkręcił pogo w połowie sali na całego. Ryd wysyłała „serduszka” w stronę publiczności, dziękując za kolejną burzę oklasków. Duży aplauz wzbudziło wykonanie Crystalline, a tempo wzrosło w trakcie The Nexus. Duńsko-szwedzka formacja w głównym secie wykonała jeszcze Amaranthine i Call Out My Name. Amaranthe po krótkiej przerwie wrócił na scenę. Na bis zespół zagrał trzy utwory i po ponad godzinie zakończył występ podziękowaniami dla wszystkich zespołów, które tego wieczora zagrały w Progresji.

Zobacz ZDJĘCIA z koncertu Amaranthe

Setlista Beyond The Black
Is There Anybody Out There?
Lost in Forever
Songs of Love and Death
Reincarnation
Human
Dancing in the Dark
Heart of the Hurricane
Winter Is Coming
Heaven in Hell
When Angels Fall
Shine and Shade
In the Shadows
Hallelujah

Setlista Amaranthe
Fearless
Viral
Digital World
Hunger
Find Life
Make It Better
Strong
Helix
Maximize
Crystalline
Dynamite
The Nexus
Amaranthine
Call Out My Name
Archangel
That Song
Drop Dead Cynical

TomekB
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , .