Beorn – „Triumph of the Will” (2016)

Tak się ostatnio złożyło, że dotarło do mnie cudo sortu najwyższego. Kompilacja (!) dotychczasowych dokonań rodzimego Beorna, na którą składa się całość ich jedynego dema z roku 2015 oraz całość jedynej wydanej w tym samym roku EPki. No cóż, patrząc na dwa lata działalności oraz ilość wydawnictw Beorna, tegoroczna kompilacja może wydawać się czymś zbyt szumnym i buńczucznym. Poza tym bardziej niż czegoś takiego spodziewałbym się może jakiejś pierwszej długogrającej płyty. Niemniej krążek do odtwarzacza włożyłem.

Sądząc po nazwie (Beorn to postać z tolkienowskiego Hobbita, pół człowiek pół niedźwiedź) spodziewałem się trzeciego Summoninga (drugim Summoningiem jest już Emyn Muil) lub kolejnego Caladan Brood i trochę się bałem, że Triumph of the Will będę recenzował podobnie jak Twilight of Blood and Flesh Valkenraga (czyli idealna kopia Amon Amarth). Na szczęście w mózg wbiło mi się coś zupełnie innego.

Triumph of the Will to siedem blackmetalowych kawałków, pełnych soczystego growlu, ciężkich gitar i perkusyjnych blastów. Żadnych ozdobników, żadnych (prawie) klawiszy, żadnych chórków i żadnych mruczanek. Szorstki jak niewygarbowana skóra, surowy jak świeżo odlany kęs stali. Przyjemny jak włożenie ręki do wiadra z potłuczonym szkłem, odprężający jak opier… od Naczelnego. Na szczęście całość nagrano znacznie lepiej niż recenzowany ostatnio krążek Wolf Omega. I na szczęście nie nagrano tego wszystkiego cukierkowo i krystalicznie. Po prostu jest w sam raz.

Album jest spójny. Początek pierwszego utworu stanowi swoiste intro, klimatyczne i idealnie pasujące do tego, co następuje potem. Czyli pięć i pół kawałka solidnego grania, raczej niespiesznego i opartego na czytelnych, choć nie oczywistych pomysłach i klarownych liniach melodycznych. Tak mi trochę ten album przypomina konstrukcją Hvis Lyset Tar Oss, tyle że kawałki nie są aż tak wściekłe, jak te u Vikernesa. Natomiast podobnie jak u Varga kompilację pointuje delikatna i eteryczna klawiszowa etiuda, z tym że krótka, zwięzła i nieprzegadana. Świetna. Jak cały album.

Ocena: 8,5 / 10.

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , .