Drzorn „Reborn” (2016)

Lubię dobry melodic death metal. Zarówno ten „europejski” (At The Gates, In Flames do roku 2006, Dark Tranquillity, wczesne Arch Enemy, Amorphis, Insomnium, Kalmah, Nightrage, Godgory, późne Hypocrisy, Amon Amarth) jak i amerykański (The Absence, Allegaeon, Arsis) czy nawet australijski (Be’lakor, Ouroborus). Zgrabne i umiejętne łączenie melodii z ciężkimi dźwiękami wymaga moim zdaniem sporych umiejętności kompozytorskich, nie trudno przecież przy okazji łączenia wody i ognia popaść w banał czy tanie tandeciarstwo (vide setki nowomodnych bandów, nagrywających muzykę nudną jak 7 sezon dawno wypranego z pomysłów serialu).

Nie musiałem więc długo przekonywać się do sprawdzenia krążka „Reborn” austriackiego Drzorn (w rzeczywistości to jednoosobowy projekt niejakiego Nikolausa Vuckovica, muzyka znanego z Moriturus i Pendragon) tym bardziej, że wydawca opisuje go jako „instrumentalny melodic death metal”. I choć nagrywanie albumów instrumentalnych nie jest w świecie muzyki gitarowej wielkim novum, melodic death metal pozbawiony warstwy wokalnej wydał mi się dość intrygującym tematem.

Na wstępie wyjaśnię, że „Reborn” nie jest bynajmniej pozycją dla gitarowych onanistów, którzy ślinią się na okoliczność premiery 29 płyty Satrianiego, Malmsteena, Vai’a czy innego Johna Petrucciego. Nie doszukacie się na niej popisów instrumentalnych, 17- minutowych solówek, kosmicznej techniki czy beznamiętnej matematycznej, gitarowej ekwilibrystyki. Nie szedłbym nawet w skojarzenia z solowymi albumami Jeffa Loomisa czy Gusa G., które mimo bardziej poukładanych utworów, wciąż są przede wszystkim płytami „mających coś do udowodnienia” gitarzystów.

Co więc znajdziemy na tym trwającym blisko 3 kwadranse płyciwie? „Reborn” to zbiór 12 instrumentalnych kompozycji, które stanowią na dobrą sprawę 100% „piosenki” (zbudowane w oparciu o uporządkowaną strukturę i powtarzalne elementy), z tym wyjątkiem, że pozbawione udziału wokalisty. Nie chcę zgadywać czy decyzja o wydaniu albumu w takiej formie, podyktowana była świadomą decyzją, czy raczej brakami kadrowymi, faktem jest, że po dodaniu „głosu”, otrzymalibyśmy pełnoprawny melodic death metalowy album.

Muzyce granej przez Vuckovica najbliżej klimatem do Arch Enemy (okresu Burning Bridges) czy In Flames (z okolic Clayman), gdzie agresywne, zadziorne riffy przeplatają się z lekkim, przepełnionym groovem i melodią graniem. Mamy tu wszystko za co taki melodic death metal można lubić – drive, przebojowość, rytmiczne (o miejscami heavy metalowym wręcz zabarwieniu), skłaniające do headbangingu dźwięki, które przy odrobinie słońca i kompotu z chmielu będą w stanie umilić niejedno wiosenne popołudnie. Co ważne płyta jest bardzo równa, żaden z utworów nie brzmi jak dodany na siłę, przy żadnym nie odnotowałem też znużenia, zmniejszającego satysfakcję z odsłuchu.

Szalonego nowatorstwa, czy wychodzenia poza ramy dobrze znanego melodic death metalu nie sposób na „Reborn” odnotować, jestem jednak przekonany, że nie taka była intencja przyświecająca powstaniu tego krążka.

Nie mogę jednakowoż, przy bardzo pozytywnym odbiorze „Reborn”, nie wymienić kilku minusów. Największym mankamentem płyty jest jej produkcja i brzmienie. To mogłoby być bardziej organiczne i żywe, co przy lepszym wyeksponowaniu sekcji rytmicznej umożliwiłoby pełne uwolnienie potencjału kompozycyjnego tego tytułu. Zamiast tego miejscami brak krążkowi ciężaru i ognia, całość brzmi nieco zbyt płasko i mało wyraziście. Wynika to pewnie z niezależnego charakteru tego wydawnictwa, nie zmienia to jednak faktu, że taki sound ma wpływ na odbiór całości.  Drugi minus to dość mocno odczuwalna absencja wokalisty – czuję w kościach, że przy udziale dobrego gardłowego „Reborn” miałaby szanse (na europejskim death metalowym poletku) nieco namieszać.

Braki produkcyjne wynagradza na szczęście warstwa merytoryczna, która powinna z miejsca przypaść do gustu sympatykom przebojowego (płynącego w stronę heavy metalu) mdm. Jeżeli się do takich zaliczacie, sprawdźcie tę pozycję koniecznie.

Zgrabne, miłe dla ucha, przebojowe granie. Polecam.

Ocena: 7,5/10

Synu
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , .