Hatecrowned – „Newborn Serpent” (2015)

„Kolejny rok, a Liban płonie…” śpiewali prawie 30 lat temu punkowcy z KSU, i chociaż sam Liban nie pojawia się obecnie na czołówkach gazet, to Bliski Wschód wciąż pozostaje beczką prochu, której wystarczy jedna iskra. Media, a szczególnie politycy, konsekwentnie budują wizerunek tego regionu jako wylęgarni terrorystów i fanatyków religijnych oraz źródło wszelkiego zagrożenia dla świata. Warto jednak sobie uświadomić, że żyją tam także normalni ludzie, którzy próbują przeciwstawiać się religijnemu fanatyzmowi, chociażby za pomocą muzyki. Przykładem może być pochodzący z Tripoli Hatecrowned, który w 2015 wydał nakładem połączonych sił Satanath Records i Darzamadicus Records debiutancki album zatytułowany Newborn Serpent.

Na płytę składa się dziewięć kompozycji, trwających łącznie trochę ponad 39 minut. Dźwięki, jakie słyszymy to surowy black metal nawiązujący do dokonań drugiej fali z lat 90. Dominują średnie i szybkie tempa. W muzyce panuje minimalizm w postaci przesterowanych gitar, ukrytych w tle klawiszy. Wypluwające teksty poruszające tematy nienawiści, śmierci, lucyferianizmu wokale, oscylują pomiędzy typowym blackowym screamem a growlem. Jest to w pewnym sensie pierwotna, prymitywna forma black metalu, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest prostacka. Oczywiście trudno doszukać się w muzyce Libańczyków dużej oryginalności, ale z drugiej strony bije z niej autentyczna i szczera wściekłość i bunt, który można kojarzyć z klasykami wspomnianej drugiej fali. Niestety, trochę sypie się produkcja, nie mam tu zarzutów do brzmienia, ale część utworów po prostu nagle się urywa w połowie dźwięku. Nieco archaicznie brzmią też niektóre sample, chociażby wycie wilków w zamykającym płytę Wolves. No ale jak stara szkoła to stara szkoła.

Czy warto sięgać po tę płytę? Myślę, że tak. Kilka fajnych riffów, zagrywek gitarowy i na basie oraz solówek może nacieszyć uszy. Miło słucha się także wspomnianych, urozmaiconych wokaliz. Ciekawe brzmi połączenie skandynawskiego chłodu i odrobiny bliskowschodniego mistycyzmu. Z czystej ciekawości warto się przekonać, co proponują muzycy z tego niespokojnego regionu.

Ocena: 6,5/10

Łukasz
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , .