Motorhead – „Overkill” (1979/2019)

Lemmy Kilmister przeżył swoje życie na własnych warunkach, stając się przy okazji ikoną i idolem dla wielu muzyków na całym świecie. Jednocześnie przez długie lata swojej kariery nigdy nie zaprzedał swojej duszy za przysłowiową garść srebrników, a nie wątpię, iż okazji miał sporo. Historia zespołu Motorhead sięga aż 1975 roku, kiedy grupa została stworzona, debiutancki selftitled album wydano w 1977 roku, aczkolwiek przełom w karierze grupy dokonał się w roku 1979, gdy dzięki kontraktowi z Bronze Records brytyjskie trio wydało aż trzy albumy Overkill (24 marca), Bomber (27 listopada) i On Parole (8 grudzień). Dwa pierwsze zostały wznowione z okazji czterdziestolecia wydania 25 października bieżącego roku przez BMG. W tym tekście skupię się na pierwszym wznowieniu, czyli na albumie Overkill.

Wznowienia wytwórnia BMG przygotowała „na bogato”. Wydano je na cztery sposoby: jako mediabook CD, winylowy Bookpack, box zwykły i box deluxe. Ja mam okazję dokonać recenzji na podstawie drugiej możliwości, czyli płyty winylowej umieszczonej w bookpacku.

Wydanie robi wrażenie, oczywiście, twarda okładka, dwudziestoczterostronicowa wkładka i aż trzy winyle w środku, zawierające zremasterowany ze starych taśm album Overkill i koncert Good 'n’ Loud Live at Aylesbury 1979. Wszystko to daje grubość winylbooka sięgającą dwóch centymetrów, co poniekąd dodatkowo zwiększa jego atrakcyjność , gdyż pięknie prezentuje się na półce. W moim uznaniu sposób wydania spełnia wszystkie aspekty w stosunku ceny do jakości, porównując choćby z ostatnim albumem Tool, gdzie przy wyższej cenie dostajemy jeden krążek (CD) i efektowny, ale raczej mało znaczący wyświetlacz cyfrowy. Tu nacisk położony jest na muzykę i poznanie realiów istnienia zespołu w końcówce lat 70. W książeczce (albo raczej książce) znajduje się sporo zdjęć, skany płyt promo, tracklisty, wypowiedzi ludzi związanych z zespołem w tamtych latach, a wszystko graficznie wykonane jest bardzo schludnie i w motorheadowym stylu.

Jakości samej muzyki reklamować nie muszę, album Overkill jest jednym z esencjonalnych w dyskografii zespołu, a hity w postaci tytułowego utworu, Stay Clean czy Damage Case są świetnymi przykładami mocy Brytyjczyków i każdy, kto powinien – zna je na pamięć. Warto natomiast wspomnieć o nowej produkcji płyty i uspokoić sceptyków remasterowania starej muzyki. Overkill z nowym masteringiem nie jest pozbawiony niczego z oryginalnego feelingu, słychać w którym roku go nagrano i nie utracił charakterystycznego dla analogowych produkcji „żywego” soundu. Brzmi nieco mocniej, ale nadal staromodnie i fundamentalnie.
Co do albumu koncertowego, na dwóch plackach mieści się osiemnaście kompozycji z okresu do Overkill włącznie. Słuchając ich, łatwo sobie wyobrazić klimat ówczesnych koncertów, gdzie na scenie ważny był zespół, jego muzyka, a nie efekty specjalne i pirotechnika.

Ocena: 10/10

Motorhead na Facebook’u.

(Visited 3 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , .