Valient Thorr – „Old Salt” (2016)

Kojarzycie Spinal Tap ? Zespół stworzony na podstawy filmu i humorystycznie pokazujący życie rockmenów w latach 80. Jak się okazało później, aktorzy stwierdzili, że na poważnie będą grać. Warto dodać, że pojechali w prawdziwą trasę koncertową. Film zrobiony jest z taką klasą, że polecić można każdemu. Zespół Valient Thorr od początku przypominał mi właśnie Spinal Tap. Pochodzący z Północnej Karoliny muzycy niezbyt poważnie podchodzą do grania w kapeli. Począwszy od riffów do tekstów, momentami tak infantylnych, że uszy bolą. Jednak po usłyszeniu pierwszego ich longplaya, stwierdziłem, że dość fajnie grają. Stranded on Earth fajnie buja i aż miło otworzyć piwko w jego towarzystwie. Kolejne albumy były bardzo podobne. Kiedy dowiedziałem się, że w tym roku nagrali coś nowego, uśmiech nie schodził z mojej twarzy. I co się stało, kiedy odpaliłem ten album? Totalny zawód i niedowierzanie. Po pierwsze jak można nagrać coś tak słabego i nieskładnego. Można przymknąć oczy na pewne rzeczy, niestety nie w tym przypadku…

Old Salt składa się z 11 numerów. I jest o jedenaście za dużo. Być może jeśli ta płyta byłaby krótsza nie wprowadzałaby słuchacza w takie otępienie i nudę. Kiedy usłyszałem pierwszy singiel Mirakuru i zobaczyłem totalnie słaby teledysk do niego, wiedziałem, że będzie kiepsko. Uważam, że ten obraz jest najgorszym, jaki nakręcili. Sleeper Awakes z piątego albumu Stranger tak bił po twarzy, że aż miło. Na najnowszym ich dziecku nie ma żadnego numeru, który porywa. Nie ma nic kompletnie ciekawego w tych kawałkach. Wydaje mi się, że proces powstawania tej płyty był totalnie dziwny. Dla przykładu mamy southerockowy riff i nie wiadomo skąd wyskakuje totalnie inny klimat. Psuje oczywiście doszczętnie cały numer. Mowa o Worm Up lub No Count Blues. A Wokal? Na poprzednich płytach było to zabawne śpiewanie, tym razem jest żałosne.

Gitary czasami ratują ten krążek, jest kilka ładnych solówek. Jednak na tle całości, niczego nie wnoszą. Ciężko mi jest opisywać każdy numer z osobna. Wszystkie uważam za bardzo słabe i niedopracowane. Uważam, że jeśli zespół nie ma pomysłów nie powinien nagrywać. Wytwórnie płytowe myślą jednak inaczej i cisną kapele, bo widzą w tym pieniądze. Nie jest to uczciwe a wręcz totalnie nieszczere. Końcowa ocena będzie bardzo kiepska i te 3/10 daję tylko za gitary. Najgorsze jest jak się pompuje balonik a on później z hukiem pęka.

Ocena 3/10

Rafał Morsztyn
Latest posts by Rafał Morsztyn (see all)
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , .