Wostok – „Punkt Zero” (2018)

Wostok, po niezwykle udanym długogrającym debiucie, powraca z nową EP-ką zatytułowaną Punkt Zero. Jeśli jesteście fanami muzycznych klimatów spod znaku thrash metal/crossover, jeśli nieobce są wam dokonania tuzów spod znaku N.Y.H.C., to mini album chłopaków z Lublina będzie propozycją godną uwagi. Przede wszystkim udało się tu połączyć bezkompromisowość, szczerość i gniew (zarówno w warstwie dźwiękowej, jak i lirycznej) z nośnymi riffami, które nie pozwalają się nudzić. Bo niby znamy wszystkie elementy składowe, a jednak nie osłabia to świeżości przekazu. Czuć tutaj wielki szacunek dla dokonań mistrzów z poprzednich dekad, z czasów, gdy riff musiał napędzać publikę, a szybkość i wściekłość nie przykrywała braku umiejętności i pomysłów.

Kompozycje mają tutaj odpowiedni drive, a ich słuchanie skutecznie podwyższa dawkę adrenaliny we krwi. Trudno usiedzieć na kanapie, kiedy do uszu dobiega przyjemna łupanka w postaci Mojej prawdy albo Prosto w ryj. Brat przeciwko bratu rozpędzą się powoli, intryguje thrashowym refrenem i ciekawie kończy się świdrującym riffem. Dźwigaj swój krzyż również nie pozostawi wytchnienia, podobnie jak wieńczący dzieło bonusowy kower S.O.D. (z krótkim cytatem z… Lady Pank). Ale jednocześnie, przy całej surowości przekazu, zespół umiejętnie buduje napięcie, a odpowiedzialny za wokale Giena nie patyczkuje się z rzeczywistością, nie ucieka się do wyszukanych metafor, ale wprost i gniewnie mówi o otaczającym nas świecie

Moim zdecydowanym faworytem jest otwierający EP kawałek Bohater czy tchórz. Dzieje się tu najwięcej, a w krótkiej formie udało się kapeli zebrać kilka ciekawych pomysłów, riffów i zmian tempa – na czym zyskuje dramaturgia kawałka. „Przebojowa” końcówka z nośnym tekstem (Pomyśl dokąd zmierzasz, co przytłacza cię / Dokąd z tym pójdziesz, dokąd dojść z tym chcesz? / Może być to przepaść, może twardy grunt / Nigdy się nie dowiesz, gdy twój powstanie grób) może stanowić przykład na to, jak w hardcorowej muzyce pisać chwytliwe numery, jednocześnie nie idąc na żadne kompromisy.

Mocno, szybko, wściekle, ale z głową i po polsku. Rzetelnie i z pomysłem. To główne atuty tego EP. I choć Punkt Zero został wyprodukowany bardzo profesjonalnie, to udało się zachować pewną garażową siłę. A że może się nie spodobać zwolennikom nowoczesnego metalcore’u? Strata jedynie dla tych, którzy nie dadzą tej muzyce szansy. Swego czasu w Lublinie występował Biohazard. Szkoda, że Wostok nie mógł się pojawić obok nich na scenie – obie kapele doskonale by się uzupełniały.

ocena: 8/10

Oficjalna strona zespołu na Facebooku

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , .