Impaled Nazarene: „hejt to codzienność”

Impaled Nazarene to weterani fińskiej sceny black metalowej. W poniższej rozmowie z liderem formacji, czyli Mika Luttinenem rozmawiamy zarówno o przeszłości jak i przyszłych planach, wieloletniej współpracy z Osmose Productions oraz które polskie kapele lubi i szanuje. Zapraszamy do lektury.

Interview in English

Cześć Mika. To już prawie dwa lata od kiedy wypuściliście wasz ostatni album „Vigorious and Liberating Death”. Jakie przez ten czas zebraliście reakcje fanów i opinie recenzentów?
Cześć. Reakcje były od przeciętnych do bardzo dobrych. Niektóre niemieckie recenzje nie były przychylne, ale ogólnie płyta przyjęła się na plus. Fani raczej ją lubią i sprzedaliśmy więcej egzemplarzy niż się spodziewaliśmy, więc nie ma na co narzekać.

impaled nazarene Vigorous and Liberating Death

Jakie są plany na najbliższy czas? Macie już jakiś materiał na nową płytę?
Zagrać na wszystkich występach które umówiliśmy. Koncerty, na festiwalach i spoko klubach, które są już zaplanowane. Każdy pisze w domu ale nie mieliśmy jeszcze przesłuchań na nowe piosenki. Dajemy sobie czas.

Impaled Nazarene 2016 shows

Już od 25 lat siedzicie w black metalu, więc widzieliście wiele nienawiści. Co napędza ten niekończący się krąg hate’u?
To jest pytane na które odpowiadałem już dużo razy. Hate to po prostu dzisiejsza codzienność. Biorąc pod uwagę to, że cała Europa tonie teraz w ludzkim szambie, łatwo będzie napisać kolejny album. Bawię się tym jednym pomysłem który mam, ale może przyjmę zupełnie inne podejście, nie jestem jeszcze pewien co zrobię. Pomyślimy i zobaczymy.

W 2015 obchodziliście dwudziestopięciolecie istnienia. Czy planowaliście wydanie specjalnego set boxu z niewykorzystanym materiałem i dodatkami jak plakaty itp.? A może planujecie coś takiego na trzydziestą rocznice?
Rzadko cos planujemy. Nie sądzę, żeby była potrzeba wydania takiego boxu, choć sam pomysł jest świetny. Co do niewykorzystanych piosenek: nie mamy nic ukrytego w szafie. Użyliśmy całego nagranego materiału. Może przygotujemy specjalną 7″ EPkę w tym roku, ale teraz, skoro powiedziałem to na głos, pewnie tego nie zrobimy.

osmose productions logo

Wiele zespołów, z różnych powodów, uparcie zmienia swoich wydawców. Impaled Nazarene jest jednak wyjątkiem i wiernie nagrywa z Osmose Productions. Czy wasza długoletnia współpraca jest uwarunkowana czymś szczególnym?
To czysta przyjaźń. Nie mamy nawet spisanej umowy. Mamy wzajemny, gruntowny szacunek i zaufanie. Herve (szef Osmose) bardzo nam pomógł i jest jednym z moich przyjaciół. Oto jak pracujemy, zostajemy lojalni wobec ludzi którzy zasłużyli na nasze zaufanie. Osmose to TA idealna wytwórnia dla nas, ponieważ możemy robić co kurwa chcemy i kiedy kurwa chcemy. Herve nigdy nie powiedział „potrzebuję od was nowego materiału.”

Spędziliście kilka dekad na metalowej scenie. Klasyczne pytanie: jak, jako muzyk, porównasz lata 90-te do lat 2000 i 2010? Czy tęsknisz za czymś szczególnym z lat 90?
Lata 90, pod względem nagrywania, były ekscytujące ponieważ pierwsze dwa albumy nagrywaliśmy na sprzęcie analogowym i jestem zadowolony że mieliśmy taką szansę. Nie to że było łatwo czy coś, ale po prostu cieszę się że zobaczyliśmy ten okres. Potem nastały te przejebane ADATy i to była męka żeby coś na nich nagrać. I zanim się zorientowałeś wszytko było cyfrowe. Jako muzyk który ma za sobą parę tras mogę powiedzieć, że kluby i to jak traktują zespoły polepszyło się o 666% od czasu lat 90. Cóż przynajmniej większość z nich. W latach 90-tych Finlandia przodowała jako kraj w którym beznadziejnie się koncertowało, tak samo jak Wschodnie Niemcy. Cóż, może cała heavy metalowa scena była zdrowsza zanim to rap/hip hop/nu metalowe gówno zaczęło zanieczyszczać planetę Ziemię. Słuchałem pewnej składanki która była dołączona do metal hammera i do kurwy nędzy, jakież chujowe zespoły na niej były.

Który z albumów Impaled Nazarene lubisz najbardziej i dlaczego? Czy jest jakiś album którego nie lubisz?
Moim zdaniem są trzy albumy które się wyróżniają: Ugra-Karma, Absence Of War Does Not Mean Peace i Road To The Octagon. Każdy jest inny, ale dla mnie, z różnych powodów, są najsilniejszymi albumami. Myślę, że Manifest to bardzo nudny album, byliśmy wtedy w bardzo mrocznym okresie i prawie się rozstaliśmy, naprawdę uważam, że to słychać.

Czy jest kraj w którym lubicie grać najbardziej? Jakieś szczególne, niezapomniane wrażenia?
Od ponad dekady to Włochy są dla nas najlepszym krajem. Pierwszy raz graliśmy tam w 1996 i było kurwa okropnie. Potem nagle, koło roku 2002 cała tamtejsza scena się zmieniła, a nasza popularność zaczęła rosnąć. Myślę, że to, iż w przeciągu ostatnich 10 lat zagraliśmy więcej koncertów we Włoszech niż w Finlandii i każdym innym kraju o czymś świadczy.

Wokół powstaje mnóstwo nowych zespołów. Czy śledzisz rozwój sceny extreme metal? Jeśli tak, to czy masz jakieś ulubione młode zespoły?
Nie mogę nic powiedzieć o nowych zespołach bo nie jestem nimi na tyle zainteresowany. Co mogę powiedzieć to, że nowy album Destroyer666 porządnie kopie w dupę. Poza tym, jeden z najlepszych black metalowych albumów jaki słyszałem to Exercises In Futility Mgły.

W 2006 mieliście problemy z występami, zostały one zakazane. Największe ograniczenia postawiły Polska, Niemcy i Francja. Nadal zdarza się, że zespoły trafiają a listę zakazanych. Ludzie ciągle mówią o wolności słowa, ale z jakiegoś powodu ta wolność działa tylko w jedną stronę. Co o tym myślisz?
Tak, cenzura rządzi dzisiejszym „wolnym” społeczeństwem. Czy to w polityce czy w religii, kontrola jest i zawsze nad nami będzie. To jest naprawdę żałosne, że w 2016 roku zespoły nadal są zakazywane z powodu bluźnierczych tekstów (słyszeliście o Rosji?) to doprowadzi do jednaj rzeczy: zespoły zaczną unikać miejsc, gdzie będą pewni że nie mogą wystąpić. Fani stracą, zespoły stracą, organizatorzy stracą i w końcu muzyka zejdzie do podziemia, żeby poczekać na lepsze czasy.

Impaled Nazarene ma wśród Polaków wielu fanów. Kiedy znów odwiedzicie Polskę? Macie już jakieś plany?
Zajęło nam 20 lat żeby przyjechać pierwszy raz, więc miejmy nadzieję że nie minie kolejne 20 lat zanim znów się pojawimy. Naprawdę nie wiem. To rzecz między organizatorami a agencją koncertową, my nie mamy bezpośredniego wpływu na te sprawy.

Znacie jakieś polskie zespoły, poza Vaderem i Behemothem? Widzieliście jakiś polskich muzyków na żywo?
Mieliśmy tournee z Vaderem i graliśmy na kilku festiwalach z Behemothem. Już wspomniałem o Mgle. Znam oldschoolowe zespoły jak Imperator i Dead Infection i mnóstwo innych. Dead Infection naprawdę chciałabym zobaczyć na żywo, bo to wyjebisty zespół grindowy.

Czujesz się spełniony jako muzyk, który ma swój własny, bardzo znany zespół? Co jeszcze chciałbyś osiągnąć?
Nie mogę narzekać, robiliśmy wiele rzeczy i byliśmy w wielu miejscach dookoła świata. Widzieliśmy i zrobiliśmy rzeczy, których nigdy byśmy nie zrobili bez tego zespołu. Zaprzyjaźniliśmy się z ludźmi na całym świecie, a to jest naprawdę nieoceniona szansa. Nasz skład, miejmy nadzieję, przetrwa do samego końca, bo jesteśmy jak dobrze naoliwiona maszyna. Nie graliśmy jeszcze w Ameryce Południowej a jest tam na nas duży popyt. Miejmy nadzieję, że któregoś dnia będziemy mogli to naprawić. Granie po prostu nie jest już takie proste: wszyscy mamy prace, kredyty bankowe i to i tamto.

Czy myśl o życiu bez Impaled Nazarene przyszła Ci kiedyś do głowy? Co byś zrobił bez zespołu?
Jasne że o tym myślałem, ale na ten moment nie mogę sobie wyobrazić, że to się stanie wkrótce. Niezaprzeczalnym faktem jest, że żaden z nas nie staje się młodszy, więc kto wie ile jeszcze będziemy mogli grać ten rodzaj muzyki. Z drugiej strony kiedy patrzę na Napalm Death, który jest teraz w życiowej formie wraca mi nadzieja. Generalnie jest to pytanie o którym nie chcę myśleć.

Kiedy się przepytuje wielkiego Mika Luttinena, absolutnie trzeba i o tym wspomnieć. Proszę powiedz naszym czytelnikom jakie jest twoje top 5 napojów alkoholowych. Czy jest jakiś fiński drink, którego polscy fani powinni spróbować?

1.Jack Daniels. Z lodem, zdecydowanie nie z Colą.
2.Piwa Stout/Porter. Zbyt wiele marek żeby je wymienić.
3.Sortilege. To Kanadyjska whiskey z syropem klonowym. Nie można jej znaleźć nigdzie w Europie. To jest absolutnie niesamowity alkohol i choć można by pomyśleć, że połączenie whiskey z syropem klonowym jest odrażające, to jest wręcz przeciwnie.
4. Bowmore whiskies. Moje ulubione ze Szkocji.
5. Campari aka wybawca trasowiczów. Kiedy wszystko inne zaczyna smakować jak gówno i wywołuje odruch wymiotny Campari jest złotym środkiem.

Co do Fińskich drinków. Jeśli chcesz poznać lub akurat zwiedzasz Finlandię, upewnij się, że spróbujesz fińskiego ginu o nazwie Napue, który wygrał mistrzostwa świata w kategorii najlepszy gin. Ciężko mi uwierzyć, że to fiński napój. Jest niewiarygodnie smaczny. Jeśli jesteś w barze w Finlandii weź gin z tonikiem i Napue. Barmani mają specjalne mixy ziół/przypraw które do nich dodają.

Impaled Nazarene beer

Jaki jest najdziwniejszy posiłek, który miałeś nieprzyjemność zjeść podczas trasy?
Jedliśmy kilka przejebanych posiłków, zwłaszcza w latach 90. Jeden z nich, który pierwszy wpadł mi do głowy, to ten z 1995 w Niemczech, oczywiście Wschodnich. W mały skurwiałym klubie zaserwowali nam coś, do dziś nie wiem co to kurwa miało być. Było białe, coś jak warzywa ale nie warzywa. To była okropność z innego wymiaru. Albo jednego razu w Hiszpanii dostaliśmy lasagne z wodorostów. Kto do kurwy nędzy serwuje wygłodniałemu zespołowi wodorosty? Wszyscy się ciężko pochorowaliśmy.

Bardzo dziękuję za wywiad. Ostatnie słowa do naszych czytelników należą do Was.
Kurwa, Wódka i Metal do usranej śmierci!!!

Autorem wywiadu jest Gökhan Korkmaz (Solacide)
Tłumaczenie – Justyna Pietrzak

Piotr
Latest posts by Piotr (see all)
(Visited 6 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .