Mick Moss: „Antimatter to przede wszystkim koncept”

Niedługo wychodzi nowa płyta Antimatter. Z tej okazji zamieniłam kilka słów na temat The Judas Table z Mickiem Mossem, sercem i duszą projektu. Mick opowiedział o okładce, tekstach i zdradził kilka szczegółów odnośnie pracy nad albumem. Porozmawialiśmy też o ludzkiej naturze i szczęściu.

Jak podchodziłeś do nagrywania i pracy nad The Judas Table?

The Judas Table siedziało w mojej głowie już od kilku lat, więc cieszę się, że w końcu udało mi się doprowadzić do powstania tej płyty. Nagrałem album w moim domowym studio (poza perkusją, której partie nagrywane były w prestiżowym Parr Street Studios w Liverpoolu). Bardzo wcześnie zdecydowałem o tym, w sumie już po wydaniu Too Late, który był częściowo nagrywany w domu, że nie będę ciągle oglądać się na zegar w studiu i pakować się, by wyjść o określonym czasie, tylko pozwolę sobie na spędzenie odpowiedniej ilości czasu nad wszystkim, by rzeczywiście wyszło dobrze. Była to naprawdę świetna decyzja, która dodała mi odwagi, by zrobić więcej.

Już od dłuższego czasu przyglądam się okładce The Judas Table i muszę powiedzieć, że naprawdę mi się podoba. Zauważyłam też, że okładka podzieliła Twoich fanów w pewien sposób. Jak myślisz, dlaczego spowodowała ona takie kontrowersje?

Sądzę, że tak jak część ludzi załapała koncept, tak część raczej niekoniecznie. Obraz pokazuje przekazanie złej mentalnej energii z jednej osoby, zniekształconej mentalnie i społecznie, do drugiej, zdrowej, poprzez element bycia w związku lub przyjaźnienia się. Myślę, że niektórych ludzi z miejsca odrzuciło coś, co uznali za pocałunek pary homoseksualnej, co przyniosło trochę dość mocnych komentarzy. Kobiecej części fanów nie przypadło do gustu ukazanie pocałunku jako czegoś nieromantycznego. No i niektórzy metale myśleli, że z naszej strony to próba bycia gothami albo czegoś w tym stylu. No, ale jak już mówiłem – niektórzy ludzie zrozumieli, o co chodzi. Dla mnie jest to bardzo przemyślana okładka, na której wygląd wpłynęły liryki i koncept płyty. Możliwe też, że niektórzy ludzie zniechęcili się decyzją, żeby obraz nie był tak abstrakcyjny jak większość okładek Antimatter. Dla mnie jednak styl się nie liczy, każda nasza okładka idealnie przekazuje koncept albumu, więc naprawdę nie jest ważne czy zrobiona jest jako sztuka abstrakcyjna, pop art, surrealizm, minimalizm czy cholerny barok. Antimatter to przede wszystkim koncept. Zawsze tak było.

Antimatter - The Judas Table

Powiedziałeś, że The Judas Table jest o Twoich doświadczeniach. Czy jest to Twój najbardziej personalny album do tej pory?

Nie powiedziałbym, że jest bardziej personalny niż każdy inny mój album. Mogę pisać tylko o rzeczach, które znam, które widzę, o moich doświadczeniach, zawsze taki byłem.

The Judas Table obraca się tematycznie wokół zdrady. Myślisz, że tylko niektórzy ludzie mają tendencję do zdradzania, czy taka jest po prostu ludzka natura?

To dość proste: niektórzy ludzie mają więcej empatii od innych. To jest granica, która odseparowuje psychopatów od całej reszty i tej grupy ludzi, których poziomy empatii/antypatii leżą po złej stronie. Jestem człowiekiem z dużą ilością empatii, uważam siebie za kogoś z miękkim sercem i przez wiele lat ślepo wierzyłem, że inni ludzie czują się podobnie jak ja, nie miałem pojęcia, że na świecie jest tylu zimnych drani. Nauczyłem się tego poprzez przykre doświadczenia.

Co myślisz o tych przeszłych zdradach już po napisaniu i nagraniu utworów? Czy pisanie tego miało charakter katharsis?

Znosiłem depresję przez dekady ze względu na bezduszne zachowanie ludzi i przez większość czasu myślałem, że wina leży po mojej stronie, że zasługuję na to. Bo dlaczego ludzie traktowaliby mnie w ten sposób, mimo tego, że naprawdę się starałem i robiłem, co mogłem? Gdy tylko zdałem sobie sprawę z tego, że ich zachowanie było spowodowane ich naturą a nie moją, wiele rzeczy przestawiło się na odpowiednie miejsce. Kiedy zdaję sobie sprawę z czegoś ważnego, co mnie umacnia, często przenoszę to w piosenkę i tekst.

Tak trochę łagodniej: Co jest najpiękniejsze w ludzkiej naturze?

Empatia. Opiekuńczość. Zrozumienie. Akceptacja. Miłość. Ostrożnie jednak z tym ostatnim, to łatwo może się zmienić w tak wiele niezdrowych rzeczy.

Jesteś szczęśliwy czy wciąż szukasz szczęścia i spokoju?

Może wciąż szukam. Albo może znalazłem je i o tym nie wiem. Czasem zdajemy sobie sprawę, że byliśmy naprawdę szczęśliwi w jakimś momencie dopiero, gdy ten się skończy, nastąpi u nas jakaś zmiana, zgubiliśmy jakoś to uczucie, zmieniliśmy otoczenie, które powodowało, że się tak czuliśmy… albo osobę, która pomagała nam tak się czuć.

Wspomniałeś wcześniej o swojej depresji. Co ktoś, taki jak Ty, mógłby powiedzieć człowiekowi, który również boryka się z tą chorobą?

Powiedziałbym wiele rzeczy. Powiedziałbym: walcz z nią tak długo, aż przestanie być depresją a zamieni się w normalność… normalność, w ciągu której wciąż możesz doznać wielu miłych i dobrych doświadczeń. No i nie wpadaj w myślenie, że jesteś jedynym człowiekiem z depresją, bo wiele ludzi się z nią zmaga. Podkreśliłbym też, że życie to ciągła zmiana.

Jak piszesz swoje teksty? Czy masz nagły napływ inspiracji i PYK masz cały utwór, czy jest to długi i żmudny proces? A może trochę tego i tego?

Utwory powstają w przeciągu wielu solowych sesji z moją gitarą akustyczną i głosem. Ciężko jest zliczyć, ile czasu mija od początku do końca procesu. Przykładowo jeden utwór może powstać w przeciągu jednego posiedzenia, po czym wkładam go do szuflady i dopiero po latach kończę nad nim pracę. Inny może powstawać wolno przez wiele sesji. Nie ma żadnej zasady, co do tego, poza tym że wiem, o czym chcę pisać i wygląda to jak jakiś strumień świadomości, jammowanie z samym sobą. Potem adaptuję te akustyczne utwory do kompozycji zespołowej. Bazuję na rytmie i dynamice, które słyszę w głowie w trakcie pisania. Robię demo w moim studio domowym, a potem bazując na nim nagrywam cały album. Ten sposób świetnie się dla mnie sprawdza, wszystko po prostu płynie.

W Edycji Specjalnej jest bonusowa płyta, w której komentujesz pracę nad The Judas Table. Skąd pomysł na taki komentarz? Jak się czułeś w trakcie nagrywania go?

Od lat zastanawiałem się, dlaczego artyści nie robili takich audio komentarzy do swoich albumów, wydawało mi się, że to taki dobry pomysł. I jako że sam jestem słuchaczem, to bardzo chciałbym posłuchać jak moje ulubiony zespoły i artyści komentują w ten sposób swoje prace. Długo miałem ten pomysł w głowie i czekałem na odpowiedni moment. Byłoby świetnie jakby ta idea stała się trochę popularna i zespoły rzeczywiście poszły w tę stronę i nagrywały takie komentarze. Nagrywanie tego było dość prostym procesem, gdyż mam z reguły naprawdę dużo do powiedzenia o moich utworach. Nigdy nie zabrakło mi rzeczy do podzielenia się, cały komentarz trwa przez trochę mniej niż 60 minut. Słuchając tego teraz, jestem zadowolony z balansu, jaki osiągnąłem między poruszaniem się w tematach liryki, technicznych detali, emocji i zwykłego gadania czy przypadkowych żartów. Sądzę, że zrobię to samo z następną płytą!

W tym roku już parę razy odwiedziłeś Polskę, a w ramach trasy The Judas Tour znowu zagrasz u nas kilka koncertów. Co najbardziej lubisz w naszym kraju?

Jestem bardzo wdzięczny polskim fanom za to, że cały czas są z Antimatter czy to w dobrych czy złych chwilach. Zawsze w Polsce mogę liczyć na naprawdę ciepłe przywitanie.

Widziałam na profilu Antimatter na Facebooku Twoje zdjęcie z Riverside zrobione, jak się domyślam, na Overload Music Festival w Sao Paulo. Czy możemy spodziewać się jakiejś kolaboracji z Waszej strony?

Raczej nie, choć naprawdę chciałbym byśmy kiedyś zagrali gdzieś razem. Nie jest tajemnicą, że nie lubię współczesnej muzyki i często mam wrażenie, że wielu muzyków uznaje się za nadludzi, ale Riverside zdecydowanie od takich odstają. Są niesamowicie miłymi i skromnymi ludźmi. Ich muzykę pierwszy raz usłyszałem właśnie tam, na ich koncercie na Overload i podobała mi się każda minuta tego występu. Naprawdę cieszę się, że ich poznałem, tak prywatnie jak muzycznie, oraz że tchnęli trochę życia w mój ukształtowany już pogląd o nowoczesnej scenie muzycznej.

Dziękuję Ci za wywiad. Na koniec chciałabym zapytać się o Twój ulubiony dowcip – było kilka ciężkich pytań w trakcie, więc może zakończmy go lekką nutą.

Mam wiele dowcipów w zanadrzu, ale żaden z nich raczej nie nadaje się do druku. Ale dobra, niech będzie ten, jest dość łagodny:

Q:How do you stop a dog from humping your leg? / P: jak powstrzymać psa przed wyruchaniem Ci nogi?

A: You whack it off! / Odp: Zwal mu konia!

 

Autorką jest Aleksandra Białkowska.

Piotr
Latest posts by Piotr (see all)
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , .