Rarog’g: „niechęć do zasad religii chrześcijańskiej”

Rarog’g, to taki black metalowy twór z Podhala, a dokładniej z Nowego Targu. Do niedawna nie miałem zielonego pojęcia o istnieniu tej hordy. Pewnego dnia wpadłem na pomysł: ogarnę w metalowej encyklopedii polskie black metalowe zespoły! Napatoczyłem się na Rarog’ga. Na dodatek pół zespołu udziela się w Blackhorned Saga. Obydwie kapele mocno polecam! A na razie polecam przeczytanie wywiadiu z Rarog’g w związku z planowanym wydaniem nowego albumu.

Na wstępie dzięki za przysłanie dwóch CDków (Blackhorned Saga „Setan” oraz Rarog’g „Old Blood”). Utwór Sons And Daughters Of Chaos chyba nigdy mi się nie znudzi. Jadowity a za razem melodyjny, niemal przebojowy. Czy czegoś w tym stylu doszukamy się na nadchodzącym wydawnictwie?

Witaj Piotr.
Nie ma sprawy. Cieszę się, że odnalazłeś coś dla siebie w naszej muzyce. Co do zawartości nowego materiału, to muszę powiedzieć, że nieco różni się od tego z czym można było obcować podczas Old Blood. Tym razem wyszło coś nieco bardziej atmosferycznego, przestrzennego, można by zaryzykować stwierdzenie, iż nowy materiał jest najbardziej osobistą rzeczą jaką do tej pory zrobiliśmy. Oczywiście można znaleźć na nim typowe elementy dla Rarog`g aczkolwiek ubrane są one w nieco inne szaty.

Na wakacjach poinformowaliście fanów, że przystępujecie do ostatniego etapu prac nad nową płytą. Czyli cały proces rejestracji był rozłożony w czasie?
Z różnych przyczyn, nie koniecznie zależnych od nas, materiał nagrywany był podczas kilku sesji. Muszę przyznać, że trwało to dłużej niż zwykle, choć z drugiej strony z perspektywy finalnego efektu nie żałujemy, że tak się stało.

Daray Hunter

Na pewno nie jednego fana Rarog’g zelektryzowała informacja, że zamiast automatu perkusyjnego będzie można usłyszeć kunszt Darka Brzozowskiego znanego pod pseudonimem Daray (Hunter, Vesania, Dimmu Borgir, ex-Vader). Jak doszło do współpracy z Darkiem?
Genezy całego zajścia należałoby szukać w tym, iż po przeszło dekadzie gry z automatem perkusyjnym po prostu mieliśmy już tego dosyć. Ten kto choć raz obcował z urządzeniami tego typu wie, że nie jest to praca prosta i przyjemna, do tego dochodzi fakt iż żaden z nas nie jest perkusistą. No i sam fakt brzmienia pozostawia zawsze wiele do życzenia. Wracając do meritum, do współpracy z Darayem doszło dzięki niezastąpionej pomocy Janka Bryta z Factory Studio gdzie rejestrowaliśmy nowy materiał. W zasadzie to on nagrał całą sytuację, a nam zadał pytanie „czy pasuje?”. Pasowało.

Czy rejestrując partie perkusji Darek trzymał się zaplanowanych przez Was partii perkusji czy „zrobił ją” po swojemu od a do z?
Wszystkie partie w zasadzie były już gotowe. Programowaliśmy automat razem ze Stonem wiele godzin. A dalej to już klasycznie, wysłaliśmy Darkowi roboczą wersję on pograł, poćwiczył i wszedł do studia. Podczas rejestracji perkusji wprowadziliśmy kilka nieznacznych zmian, przy czym najbardziej istotnymi były akcenty na blachach i „smaczki”, które perfekcyjnie dołożył już Darek. Praca z nim to była czysta przyjemność. Nie trzeba chyba nikomu mówić, że to profesjonalista w każdym calu. Warto było czekać na kogoś takiego.

Darek, jak wszyscy wiedzą jest zapracowanym muzykiem. Tak więc powstaje pytanie czy na koncertach (najbliższy Necrosodomic Art. part VI w styczniu 2016r.) wrócicie do automatu czy jednak znaleźliście piątego członka zespołu?
Niestety, jeśli chodzi o koncerty to nadal trzymamy się automatu, choć mam jednak nadzieje, że zmieni się to w przyszłości.

Necrosodomic Art. part. VI

Czy na Necrosodomic Art zagracie kawałki z nowej płyty?
Tak zagramy materiał nietypowo w całości. Chcemy wprowadzić odpowiednią atmosferę, a wydaje mi się, że nowe utwory się do tego nadają. Tak przy okazji mam sposobność zaprosić Cię osobiście, w takim razie zapraszam 9 stycznia do Nowego Targu.

Czy macie w planach kolejne koncerty?
Wiesz do tej pory nie byliśmy specjalnie często koncertującym zespołem. Nie wiem na ile się to zmieni w przyszłości ale czas pokaże. Na ten czas priorytetem jest dopięcie detali z płytą i znalezienie wydawcy. Jeśli pojawią się jakieś propozycje koncertów to z pewnością nie odmówimy.

W sieci zaprezentowaliście kawałek Wolf Litter. Od razu słychać, że produkcyjnie jest to jeden bądź nawet dwa levele wyżej. Czy to kwestia lepszego studia nagraniowego?

Tak, zdecydowanie tak. Mieliśmy przyjemność po raz kolejny pracować z Jankiem Brytem w Factory Studio. Mówię po raz kolejny ponieważ demo Then The Worst Came również popełniliśmy u Janka w 2005 roku. Tak więc po 10 latach wróciliśmy do Factory Studio z nowa płytą. I warto było. Nie będę zanudzał czytelników szczegółami powiem tylko, że z takim realizatorem mogę pracować zawsze i wszędzie. Dodatkowo mastering robiony był w dwóch studiach, we wspomnianym Factory Studio oraz Regnat Studio. Z efektu jesteśmy więcej niż zadowoleni.

Czy po Wolf Litter wypuścicie jeszcze jakiś kawałek?
Nie ma na razie takich planów.

Na jakim jesteście etapie w związku z nową płytą? Kiedy ujawnicie kolejne detale? Tytuł, okładka, data premiery.
W zasadzie wszystko jest już dopięte. Tytuł płyty to po prostu Rarog`g. Autorem okładki mojego pomysłu jest po raz kolejny nasz znajomy Piotr Mikicki, który współpracuje już z nami od lat. Tym razem zrezygnowaliśmy z grafiki komputerowej na rzecz ręcznie malowanego obrazu. Położyliśmy nacisk na naturalność i osobisty aspekt zarówno w warstwie kompozycyjnej, lirycznej, brzmieniowej, jak i wizualnej. Co do samej daty premiery, to musimy jeszcze się wstrzymać. Wszystko zależy od ewentualnych chęci potencjalnych wydawców.

Okładka Rarog`g

Jakie treści przekazujecie w lirykach na nowej płycie?
Liryki hmm…Nie są to klasyczne teksty opisujące kogoś, coś bądź jakieś wydarzenia. To raczej osobista rozprawa na tematy kondycji współczesnego człowieka, świata i siebie samego zarazem. Przewijają się tu tematy mizantropii, katastrofizmu, pustki, szeroko rozumianego pogaństwa i jak zawsze w przypadku moich liryk niechęć do ogólnie przyjętych przez społeczeństwo . Liryki są pełne metafor dlatego ich odbiór pozostaje osobistą kwestią dla każdego z osobna.

Poprzednie krążki „zrobiliście sami” ponieważ chcieliście sami się maksymalnie zatroszczyć o wszystko czy zwyczajnie nie było labelu chętnego aby to wydać?
Tak jak zauważyłeś chcieliśmy mieć pełną kontrolę nad wydawnictwem Old Blood. Z perspektywy czasu sam nie wiem czy było to dobre rozwiązanie ale nie wracajmy już do tego. Nagraliśmy nową płytę i to jest teraz najważniejsze.

Szukacie wydawcy chętnego puścić w eter waszą muzykę, czy tak jak poprzednio self-release?
Zdecydowanie jesteśmy na etapie szukania wydawcy dla Rarog`g. Oczywiście jeżeli takowy się nie znajdzie dalej będziemy robić swoje.

Śledzicie polską scenę? Jakie wydawnictwo w tym roku zrobiło na Was największe wrażenie?
Cóż. W ostatnim czasie mam zapchaną głowę pająkami i nie śledzę z należytą uwagą tego co dzieje się na krajowym podwórku. Chociaż ostatnio miałem okazję obcować z wydawnictwem BatushkaLitourgiya”, smakowało.

Kilka słów na koniec dla fanów i czytelników KVLT Magazine….
Dziękuję Ci Piotr za wsparcie dla Rarog`g. Pozdrowienia dla czytelników KVLT Magazine. Ulfar

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , , , , , , , , .