Argentyński zespół grający celtycki folk metal brzmi odrobinę egzotycznie. Wprawdzie nie tak egzotycznie, jak zespół z Indonezji pałający się viking metalem, bo takie też się zdarzają, ale i tak zaintrygowany usiadłem ze słuchawkami na uszach, aby zapoznać się z tym, co proponuje pochodzący z Buenos Aires kwintet.
Legacy of Blood jest już piątym albumem Argentyńczyków. Trwa niecałe trzy kwadranse, zamknięte w ośmiu utworach (plus jeden bonusowy w wersji digipack). Ukazał się 30 września nakładem niemieckiej Trollzorn Records. Jak przystało na celtycki folk metal, nieodłącznym składnikiem muzyki Skiltron są dudy, które występują praktycznie w każdym kawałku. Nie potrzebne jest wprawne ucho, aby rozpoznać inspiracje, jakie miały wpływ na dźwięki komponowane przez zespół. Utwory na płycie są oparte na klasycznych schematach i znajdziemy w nich zarówno coś ze starszego Iron Maiden, jak i Running Wild, chociaż wpływy Manowar oraz Rhapsody też się pojawiają. Usłyszymy więc szybkie i dynamiczne kawałki jak otwierający album Highland Blood i zamykający całość All Men Die, które oparte są na galopujących gitarach, podwójnych stopach i wykrzykiwanych refrenach-tytułach utworów. Do drugiej grupy można zaliczyć Sailing Under False Flags, tutaj kłania się Running Wild, The Taste of Victory z refrenem à la Rhapsody oraz Sawney Bean Clan. Te kawałki charakteryzują się wolnym tempem, epickim klimatem, chóralnymi refrenami. Inny zbiór stanowią utwory takie jak Hate Of My Life, Commited To The Call i Rise From Any Grave, w których przebrzmiewa hardrockowa dynamika i skoczność. Mnie do gustu przypadł szczególnie bonusowy hymn I’m Comming Home ze swoją podniosłą i wzruszającą atmosferą, w którym przy słowach „For Scotland, Saint Andrew and Freedom” ciary idą po ciele.
Zastanawiałem się jakiś czas nad oceną, jaką mógłbym wystawić tej płycie. Skiltron proponuje nam muzykę z gatunku łatwej i przyjemnej, której po prostu dobrze się słucha i która wprawia w dobry nastrój. Podoba mi się ta melancholijna i romantyczna nuta zawarta w utworach, którą uzyskano dzięki dudom. Gdyby natomiast czepiać się szczegółów to oczywiście można stwierdzić, że patenty zawarte na tej płycie zostały już wcześniej wielokrotnie ograne. Osobiście mi to w ogóle nie przeszkadza i dobrze się bawiłem słuchając Legacy of Blood.
Ocena 7/10
- Abysmal Growls of Despair – „Sentir Le Poids Des Montagnes Et Trouver La Paix Dans Les Ténèbres”(2019) - 18 czerwca 2019
- Monasterium – „Church Of Bones” (2019) - 19 maja 2019
- Temnolesie – „Skazanja” (2017) - 6 kwietnia 2019
Tagi: 2016, Argentyna, Celtic Metal, dudy, folk metal, Legacy Of Blood, Power Celtic Folk Metal, power metal, recenzja, Skiltron, Trollzorn Records.