Symbolical – „Natura” (2022)

Wraz z pojawieniem się zapowiedzi nowej epki zespołu Symbolical, o tytule Natura, zauważyłem, że zespół jak nigdy zbliżył się stylistycznie do nadanego samemu sobie określenia mystic death metalu. Spodziewałem się więc zmian w nowej muzyce czwórki ciężarowców. Nie myliłem się, trzema kompozycjami zamieszczonymi na Natura muzycy pchnęli swą sztukę w objęcia tajemniczości i większej niż dotychczas dozy harmonii. Nie jest to jednak przeskok drastyczny, a położenie nacisku w innym miejscu. Utwory nadal odznaczają się brutalnością, ale dodano do nich znaczną dawkę melodii z gatunku „płaczliwych”, mogących kojarzyć się z Paradise Lost z czasów Icon lub z wczesnym Septic Flesh (także głęboki wokal Cymera kolejny raz poprowadził moje skojarzenia w kierunku twórców Ophidian Wheel). Tak jak w przypadku poprzedniej epki, Igne, stwierdzam, że nowy materiał jest za krótki, ale z drugiej strony poprzedni był dla mnie łatwy do opisania, tymczasem nowy sprawił problemy. Podczas słuchania nie opuszczało mnie uczucie niedosytu, a co za tym idzie, zbyt małej dawki informacji, by stworzyć tekst. Planowana trójca epek w zamyśłe zespołu zapewne ma być w przyszłości słuchana jedna po drugiej, co da nam ostatecznie praktycznie pełen krążek. Na dziś, gdy mam w rękach materiał numer dwa, jako oddzielny twór, jestem lekko rozbity. Posiadam trzy utwory, którym nie mogę niczego zarzucić, są stworzone na wysokim poziomie, ubrane w mocne brzmienie, ale jak dla mnie pozbawione czegoś, co by mnie wgniotło. Odnalazłem to na Allegory of Death, znalazłem coś dla siebie na Igne, a słuchając Natura coś nie pozwala mi się wkręcić. Nie wyczuwam tu jakiegoś większego zamysłu czy symbiozy utworów względem siebie. Coś w tyle głowy mówi mi „to powinna być pełna płyta, a materiał na pełen album został sztucznie rozbity na trzy krótkie krążki”. Nie wiem, może to będzie tylko mój problem i może za bardzo sfokusowałem się na tym aspekcie, ale niestety mi przeszkadza.

Jednak nie zmienia to faktu, że niektóre partie przypadły mi mocno do gustu, jak na przykład piękne intro do The Dread World czy utwór Dark Urizen, który pełni na epce rolę najbardziej zbitej, konkretnej i ciężkiej kompozycji. Styl i jakość Symbolical sam w sobie jest na wysokim poziomie. Moje odczucia kierowane są do zespołu, który traktuję już jako profesjonalny, mocny band i w taki sposób go oceniam. Jestem ciekaw, jaka będzie ostatnia część trylogii, i jakie będą dalsze ruchy zespołu.

Ocena: 6/10

Symbolical na Facebook’u.

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .