Warfect – „Scavengers” (2016)

Od dłuższego czasu z uwagą przyglądam się scenie thrashowej w Europie i innych zakątkach świata. Gatunek, który narodził się w latach osiemdziesiątych XX wieku, teraz przeżywa swój renesans i ciągle się rozwija. W Polsce mamy dużo świetnych kapel, które nagrywają swoje płyty i trzymają wysoki poziom. Należą do nich bez wątpienia Ragehammer, Thermit oraz Soul Collector. W Europie jest dużo więcej tego typu „bandów” i jednym z nich jest szwedzki Warfect. Pochodzą z Uddevalli i album, którego słucham,jest ich trzecim wydawnictwem.

Nazwany został złowieszczo Scavengers i zawiera 11 solidnych thrashowych numerów w bardzo starym stylu. Na oficjalnym profilu społecznościowym można znaleźć wpływy Slayera, Kreatora i Sodom jako oficjalne inspiracje muzyków. Chociaż moim zdaniem bliżej im do tych ostatnich niż do amerykańskiego „łojenia”.

Skład kapeli tworzy trzech muzyków. Za wokalizy i gitary odpowiada Fredrik Wester, którego „ryk” powoduje ciary na plecach. Już pierwszy numer Purveyors Of Cadavers i zaraz po nim Reptile dają nam nieźle popalić. Szybka perkusja plus mordercze riffy robią swoje. Ten drugi utwór przypomina mi bardzo Destruction. Jestem pewien, że muza zawarta na tym albumie, dobrze będzie się bronić na żywo. Jest szybko i agresywnie, jednocześnie też bardzo ciężko i czytelnie.

Przyczepić się mogę jedynie do warstwy tekstowej, liryki o zombie i padlinożercach jakoś do mnie nie przemawiają. A dużo tego typu wersów jest wśród wszystkich utworów. Kilka słów można poświecić okładce, która jest klasyczna do bólu. Oczywiście robiona na wzór tych z lat osiemdziesiątych. Ostatnim akcentem Scavengers jest utwór Into The Crypt, który swoją siłą zamyka dzielnie ten album. Wolny toczący się riff przechodzi w akustyczne akcenty na gitarach akustycznych, by tak dotrwać do końca.

Podsumowując całość, nie oprę się wrażeniu, że jest to płyta skierowana do ortodoksyjnych fanów gatunku i przez nich zostanie dostrzeżona. Z reszta miałbym pewne obawy. Muzyka wpada jednym uchem i wypada drugim z tej racji, że wszystko było już wcześniej zagrane i fana ciężkich dźwięków nic nie powinno zaskoczyć. Jednak przyjemnie wrzucić tego typu album do odsłuchu, by przypomnieć sobie stare czasy.

Ocena 6/10

 

Rafał Morsztyn
Latest posts by Rafał Morsztyn (see all)
(Visited 4 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .