Ancient Moon „Vvltvre” (2015)

Produkcja Ancient Moon Vvltvre to płyta pogrążona w mroku. Trio w postaci: O (gitara, ceremonia), J (bass, keyboard, ceremonia), B (perkusja, ceremonia) grają black metal/ambient. Płytę wydano nakładem wytwórni Satanath Records.

Ciekawostką jest niejaka ceremonia we wpisanych rolach członków zespołu. Jest to zastępcze słowo na wokal, ale… gdy posłucha się tej płyty, rzeczywiście sprawia wrażenie pewnego rodzaju ceremonii. Mroczna, tajemnicza i ponura, ale także hałaśliwa i niestety powtarzalna.

Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to kompozycja albumu Vvltvre. Na płycie znajduje się tylko jeden utwór (Preastigitum Altareas) trwający ponad 28 minut. Ponad 28 minut czystego łomotu, który separują elektroniczne dźwięki, czysto grająca gitara i demonicznie brzmiące organy. Wszystko jednak łączy się w spójną całość. Całość, która chce przedstawić pewną historię. Materiał został nagrany w klasycznych ramach black metalu – wysoki przester gitary, skrzeczący wokal, blast beaty i jakość dźwięku jakby materiał nagrano na kasetę.
Jednak całość wydaje się być nieco hałaśliwa. Mam tu na myśli w większym stopniu zbyt wysoko przesterowaną gitarę i słabo brzmiące talerze perkusyjne; wraz z warczącym wokalem przypominającym kazanie, wszystko zlewa się w całość i czasami nie do końca można połapać się, w którym momencie albumu jesteśmy, bo nagle wszystko zaczyna brzmieć podobnie.

Na pewno płytce trzeba oddać jej klimat. Jej melodia przenosi nas na ceremonie i czyni jednym z obserwatorów. Gdy nie zwrócimy uwagi na wspomniane hałasy, dźwięki grane przez Ancient Moon hipnotyzują i wplatają w dziurę czasową, z której już nie wypuszczą. Czuć mocny powiew chłodu z Norwegii, szczególnie w partiach wokalnych. Wysoki skrzek obniża temperaturę przynajmniej o parę stopni. Niestety wokali samych w sobie wydaję się być za mało, a za dużo ceremonialnych kazań. Zespół może i przypomina wcześniejsze sposoby na granie black metalu, ale tak właściwie zatrzymuje się przez to w miejscu. Dodaje od siebie szczyptę mroku i zgrozy, ale poza tym nie ma w tym materiale niczego oryginalnego.

Vvltvre to kawałek klasycznego black metalu. Zespół zabiera nas do Norwegii i chłodzi tym co już było. Dużo dźwięków zlewa się w całość, przez co utwór Preastigitum Altareas wypada dość hałaśliwie. Płytę natomiast ratuje jej ponurość i w dość małych ilościach, jak na tyle trwającą produkcję, partie wokalne.

Ocena: 3/10

Jakub Zakrzewski
Latest posts by Jakub Zakrzewski (see all)
(Visited 6 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .