Goath – „II Opposition” (2018)

Bardzo zdziwiłem się, gdy po przesłuchaniu płyty sprawdziłem informacje o zespole. Wcześniej nie miałem okazji poznać Goath i II Opposition było moim debiutanckim spotkaniem z muzykami. Okazało się, że band pochodzi z Bawarii. Nie spodziewałem, że taka diabelska załoga mogła powstać na zielonych polach tego landu. Wydanie tego materiału wzięło na swe barki wydawnictwo Van Records, które atakuje rynek głównie podziemnym plugastwem, za które bez dwóch zdań uważam także Goath.

II Opposition od początku ładuje w słuchacza nienawistnym death/black metalem, ubranym w old schoolowe brzmienie. Wszystko spięte jest wulgarnym, satanicznym przekazem i imidżem, w którym ilość ćwieków liczyć można na kilogramy, a sztuczną krew na litry. Bez dwóch zdań jest to odmiana metalu, która w ostatnich latach zyskała sobie rzeszę fanów w naszym kraju, co jest dosyć specyficzne, bo z jednej strony pompuje się u nas miliony w kościół, a z drugiej wielbi sztukę szatana… No, ale nie o tym miało być.

Diabelskie trio w prostej linii oddaje hołd takim legendom jak Blasphemy, Angelcorpse, Revenge, staremu Deicide. Dodaje do tego sporą ilość black metalowych riffów. Wokale w zespole są dwa, dzięki czemu nie wątpię, iż na żywo wszystkie nakładki i smaczki są odtwarzane. Nie od dziś wiadomo, że dobrze współpracujący growl i scream dają mocne efekty, w Goath są użyte poprawnie. Wszystko jest na miejscu, choć też mocno przewidywalnie. To słowo niestety ma też odniesienie do samej muzyki – po dobrym starcie w postaci czterech/pięciu utworów zaczyna się lekkie, przysłowiowe „męczenie buły”. Ep złożona z utworów z początku płyty byłaby mordercza, niestety z trwającego ponad czterdzieści minut albumu bije monotonia. Gdzieś tu uciekły zapadające w pamięć momenty i charyzma, a starania, by siać zło spełzły na niczym, usypiając Pana Ciemności końcówką płyty. Przydałoby się więcej ciosów podobnych do Revenge i Born of Fornication, które zawierają w sobie odpowiednią dozę urozmaicenia i emocji. Mam też wrażenie, że na płycie za bardzo schowane są gitary. Old school old schoolem, ale gitary muszą napier…..

Przyznaję, że przy pierwszym słuchaniu ostatniej propozycji Goath – II Oppostion byłem pewny, że dam jej wysoką notę. Niestety z czasem zacząłem odczuwać lekkie znużenie i wewnętrzne rozdarcie. Nie jest to zła płyta, ale też nie jest porywająca, stąd ocena bliska połowie.

Ocena : 6/10

Goath na Facebook’u.

(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , , , , .