Gdyby spytać biologa o świat grzybów, odpowiedziałby, że to organizmy dziwne i nieoczywiste. Nienależące ani do środowiska roślin, ani zwierząt, posiadające własny system egzystencji, reprodukcji i odżywiania.
Podobnie dziwna i nieoczywista jest muzyka zawarta na nowym albumie zespołu Kły, który w swoich rozważaniach na temat fungów połączył inspiracje sięgające Arystotelesa, H.P. Lovecrafta, Mirona Białoszewskiego, japońskich horrorów, czy polskiego kina lat 80-tych.
Zawiedzeni mogą być ci, którzy oczekiwali po Wyrzynach bezpośredniej kontynuacji Szczerzenia. Mimo że proces nagrania obu albumów następował w zasadzie bezpośrednio po sobie, Kły eksplorują na ostatniej płycie zgoła inne rejony muzyczne.
Dużo na Wyrzynach atmo-blacku, sięgającego miejscami po post rockowe, shoegaze’owe i eksperymentalne melodie. Nie wiem też na ile wpłynęła na zespół ponowna wizyta w nihilowym Czyśćcu, ale słuchając tego materiału, momentami mam przed oczami Furię – może nie w znaczeniu bezpośredniego kopiowania, a raczej próby nonszalanckiej zabawy podobnymi formami wyrazu.
Wspomniana nonszalancja objawia się wyraźnie w tekstach – wydaje się, że przy ich tworzeniu, grzyby zostały wykorzystane nie tylko jako temat przewodni. Poza poetyckimi zapożyczeniami (Burza (My rozgwiazdy), Nadwołkowyjskiej nocy liczba pojedyńcza, Krajobraz jako oko) Kły bawią się w swych tekstach niejednoznacznością, abstrakcją i urojeniami, czasem zwracając oczy w stronę ludzkiej psychiki i podświadomości, czasem ku niebu i odległym, niedostępnym rejonom kosmosu.
Choć obrany na nowym krążku kierunek nieco różni się od tego, czym zespól cechował się na debiucie, niektóre składowe muzyki Kłów pozostały niezmienne – mowa tu przede wszystkim o ciągotach w stronę awangardy i teatralność prezentowanej narracji (słychać to dobrze w Nadwołkowyjskiej nocy liczba pojedyncza, Gwiezdny wiatr i w zamykającym płytę Zakorzenieniu).
Wyrzyny to płyta niełatwa i wymagająca (dużo mniej przystępna i przebojowa od Szrzeczenia), potrafi jednak urzec i zaintrygować od pierwszego przesłuchania. Wciągając w swój świat nienachalnie, oferuje interesującą, emocjonalną i osobliwą podróż w nieznane.
Czy warto się w nią wybrać? Zakup biletu bardziej niż wskazany.
Ocena: 8/10
- Bloedmaan – Castle Inside the Eclipse (2023) - 26 marca 2024
- Lunar Tombfields – An Arrow To The Sun (2023) - 18 marca 2024
- HYDRA zaprasza w noc. Nowa EP już dostępna - 10 marca 2024
Tagi: atmoshperic, black metal, Kły, pagan records, recenzja, review, Wyrzyny.