Aggravator – „Unseen Repulsions” (2021)

Nie będę udawał, że pozjadałem wszystkie rozumy ani zgrywał wielkiego znawcy twórczości Amerykanów z Aggravator. Brakowało mi jednak ostatnio mocnych thrashowych wydawnictw, więc gdy nadarzyła się okazja do zrecenzowania zeszłorocznej EP-ki tego właśnie zespołu, postanowiłem z niej skorzystać. Tym bardziej że poprzednie pozycje z katalogu formacji spotykały się głównie z pozytywnym odbiorem w sieci. Unseen Repulsions kontynuuje dobrą passę kapeli.

Najciekawszym kompozycyjnie utworem z szóstki składającej się na niniejsze wydawnictwo jest interpretacja Bounty Hunter z repertuaru Molly Hatchet, w którym Aggravator łączą thrashowe patenty z melodyką kojarzącą się z NWOBHM. Pozostałe pięć numerów to już czysty, klasyczny thrash, który pierwszy atak przypuszcza po kilku sekundach otwierającego EP-kę numeru tytułowego i nie zwalnia już ani na chwilę. W prostocie tkwi siła, nie uświadczycie tutaj długich i kompozycyjnie zakręconych wałków  – Unseen Repulsions to sześć zwięzłych i szybkich strzałów między oczy, podczas których ciężko nie dać się porwać radosnemu headbangowi. Trochę przybrudzona produkcja współgra z jadowitym wokalem Dereka Jonesa, co nadaje wydawnictwu nieco więcej pierwotnej dzikości.

Dwadzieścia minut materiału spełnia więc swoje zadanie i sympatycy thrash metalu, którzy postanowią ten krążek sprawdzić, nie powinni tego żałować. Może nawet zainteresujecie się poprzednimi nagraniami formacji? Cóż, jeśli jesteście spragnieni oldschoolowej, thrashowej młócki, ubiegłoroczna pozycja Teksańczyków jest skierowana wprost do was.

Ocena: 7.5/10

Aggravator na Facebooku

Łukasz W.
(Visited 1 times, 1 visits today)

Tagi: , , , , , , .